Wjeżdżając do Ostrzeszowa drogą krajową 11, mijamy efektowną tablicę z napisem OSTRZESZÓW. Na tym tzw. witaczu, po obu jego stronach, umieszczony został herb naszego miasta. O ile ten od strony Ostrzeszowa jeszcze względnie wygląda, to już herb witający podróżnych jadących z kierunku Kępna jest całkowicie niewidoczny, wypłowiały od słońca, nadający się do natychmiastowej wymiany.
Już kilkakrotnie mówił o tym podczas sesji Rady Miejskiej, radny Grzegorz Kosmala, zwracając uwagę, że tu nie chodzi tylko o estetykę tego miejsca – choć to bardzo ważne – lecz przede wszystkim o poszanowanie godła naszego miasta. Niestety, apele radnego jak na razie nie mają posłuchu u władz Ostrzeszowa, którym najwidoczniej takie wypłowiałe godło wcale nie przeszkadza. Może kiedyś ktoś się wreszcie zreflektuje, bo przecież „witacz” witający przyjezdnych ma zachęcać do odwiedzin naszego miasta, a nie stanowić jego odpychającą wizytówkę. Ale najważniejsze, by godło Ostrzeszowa traktować godnie.
K.J.
fot. G. Kosmala
