Początek wiosny albo, jak kto woli, koniec marca to okres, kiedy następuje zmiana czasu – w marcu z zimowego na letni, a potem, w październiku, z letniego na zimowy.
Już tej nocy (z 26 na 27 marca) „przeskakujemy” o godzinę do przodu – o godzinie 2.00 przesuwamy zegarki na godzinę 3.00, czyli tracimy godzinę snu.
Niektórzy twierdzą, że zmiany czasu źle wpływają na ich samopoczucie i chyba coś w tym jest. Nawet tak niewielkie przesunięcie może „ogłupić” nasz organizm i czasami trzeba kilku, a nawet kilkunastu dni, aby do tej zmiany przywyknąć.
We wrześniu 2018 roku Komisja Europejska zaproponowała rezygnację ze zmian czasu. Prace nad projektem przerwała pandemia COVID-19.
Może jednak doczekamy się rezygnacji z tej sztucznej zabawy z czasem, za czym opowiada się 78,3 % Polaków (badanie CBOS z marca 2019 roku).
Dobrych snów w tę krótką noc!