Reklama

sobota, 21 grudnia 2024, 17:17

ŚWIĘTY MAKSYMILIAN KOLBE NA MURALU I W PAMIĘCI

Ma ostatnio Ostrzeszów szczęście do murali. Niedawno uczestniczyliśmy w odsłonięciu muralu dedykowanego ostrzeszowianom walczącym pod Monte Cassino, zaś w minioną środę, 8 maja, nastąpiło uroczyste odsłonięcie muralu, którego bohaterem jest o. Maksymilian Kolbe – święty naszych czasów, który stąpał po ostrzeszowskiej ziemi, przebywając tu w czasie II wojny światowej w obozie jenieckim.

Mural został namalowany na bocznej ścianie Biblioteki Publicznej w Ostrzeszowie, czyli w miejscu, gdzie w czasie wojny znajdował się plac obozowy Oflagu XXI C, stąd też poniżej postaci świętego Maksymiliana, skopiowano cztery fotografie stanowiące odniesienie do tamtej, obozowej rzeczywistości. Dół muralu wieńczy brama wjazdowa do obozu w Oświęcimiu, gdzie św. Maksymilian oddał życie za drugiego człowieka. Dwie korony w rękach świętego nawiązują do wizji, jaką Maksymilian doświadczył w dzieciństwie, odbierając z rąk Matki Bożej koronę białą i czerwoną, symbolizujące czystość i męczeństwo. Twórcą i wykonawcą muralu jest Mateusz Rokicki i firma Live Media Crew z Michałowic, ale pomysłodawczynią, od kilku lat zabiegającą o urzeczywistnienie tego projektu, jest Dorota Owczarczak – dyrektor ostrzeszowskiej biblioteki.

– To sam św. Maksymilian wybrał ten właściwy czas – 2024 rok, kiedy to za kilka miesięcy minie 85 lat od jego pobytu na ostrzeszowskiej ziemi – mówiła dyr. D. Owczarczak. – Mural powstał już dwa tygodnie temu(24 i 25 kwietnia) i zapewne wiele osób zdążyło go zobaczyć, to właśnie dzisiaj, 8 maja, w Narodowy Dzień Zwycięstwa, a także w przypadający dziś Dzień Bibliotekarza, chcemy wspólnie świętować i cieszyć się, dlatego zaprosiliśmy Państwa do symbolicznego odsłonięcia muralu.

W gronie osób przybyłych na tę uroczystość – nowo wybrany starosta ostrzeszowski Dariusz Świtoń, przewodniczący Rady Miejskiej Ostrzeszów – Tomasz Kosmala, duchowieństwo z ks. prałatem Leszkiem Szkopkiem, ks. kan. Pawłem Malińskim i ks. Przemysławem Kaczkowskim, reprezentującym biskupa Damiana Bryla, przedstawiciele szkół, placówek kulturalnych oraz innych instytucji miasta i powiatu. Wśród zgromadzonych, z błękitnymi chustami na ramionach, przedstawiciele Rycerstwa Niepokalanej – organizacji katolickiej, której założycielem był o. Maksymilian Kolbe.

Symbolicznego odsłonięcia dokonali wspólnie starosta Dariusz Świtoń i przewodniczący Rady Miejskiej, Tomasz Kosmala. Przebieg pobytu o. Maksymiliana i zakonników z Niepokalanowa w Ostrzeszowie przybliżyły panie bibliotekarki:

9 listopada 1939 r., około godziny 23., transport zatrzymał się nagle na opustoszałej stacji kolejowej. Opuszczający pociąg zakonnicy dostrzegli przekreślony na tablicy napis z nazwą miejscowości – Ostrzeszów. Nad nią widniał nowy, namalowany farbą olejną – Schildberg. Schnell! Schnell! -krzyczeli niemieccy żołnierze popychając więźniów i bijąc ich pałkami. Wszystkiemu towarzyszyły krzyki, przekleństwa i ujadanie psów. Po przejściu ok. półtora km drogi więźniowie nieoczekiwanie zostali zatrzymani przed dużym budynkiem, w którym przed wojną mieściła się katolicka szkoła średnia, a teraz obóz, gdzie więziona była ludność cywilna. Zakonników umieszczono w jednym dużym pomieszczeniu w piwnicach budynku. Warunki były bardzo trudne, stan higieny również – wszy i pchły wszystkim dawały się we znaki. Mizerne racje żywieniowe nie zaspakajały głodu, a liche koce nie zapewniały ciepła. Jednak o. Maksymilian z wrodzoną pogodą ducha przyjmował zaistniałą rzeczywistość i jeszcze pocieszał więźniów. Wszyscy, którzy się z nim zetknęli czuli, że doświadczają czegoś wyjątkowego w tych nieludzkich warunkach. Szybko nawet strażnicy obozowi ulegli niezwykłej osobowości o. Kolbego. Mieszkańcy Ostrzeszowa, kiedy tylko dowiedzieli się o pobycie tak niezwykłych osób w obozie jenieckim, pośpieszyli z różnego rodzaju pomocą. Ktoś z miejscowej piekarni przynosił zakonnikom pieczywo, inny zabierał ubrania do prania, dostarczano leki, odzież, żywność, wszystko, co udało się zorganizować. Ostrzeszowianie dzielili się wszystkim, co mieli. Sam komendant obozu, pastor Hans Mulzer, zawiadomił Polski Czerwony Krzyż o przebywających w Ostrzeszowie więźniach. Zakonnicy, wspierani przez swojego przełożonego, o. Maksymiliana, nie tracili pogody ducha, modlili się wspólnie, słuchali nauk i bardzo tęsknili za mszą św., której nie mogli odprawiać. (…) Wreszcie 8 grudnia, w święto Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, wikariusz ostrzeszowskiej parafii udzielił zakonnikom komunii świętej. Wczesnym popołudniem dowiedzieli się, że opuszczają obóz i wracają do domu. Przed opuszczanie budynku obozu wykonano jeszcze fotografię całej grupy z komendantem Mulzerem oraz figurką Marii. Ojciec Maksymilian szybko naszkicował mapkę dojazdu do Niepokalanowa i wraz z cudownym medalikiem Matki Bożej oraz zaproszeniem, wręczył komendantowi. Ten odwdzięczył się przekazaniem paczki żywności na drogę. – Wiedziałem, że Maria, którą tak pokochaliśmy nie zostawi nas samych – powiedział o. Kolbe opuszczając obóz. Zanim dotarli na stację kolejową, odwrócił się i znakiem krzyża pobłogosławił Ostrzeszów”.

Przypomniana została też wojenna historia miejsca, w którym znajdował się obóz. Początkowo więzieni byli w nim tylko Polacy i polscy oficerowie oraz szeregowi, a później również żołnierze francuscy, angielscy, holenderscy, włoscy, serbscy, radzieccy i norwescy. Szacuje się, że przez tutejszy obóz przeszło około 120 tysięcy osób.

*

Do tematyki muralu nawiązywał także ks. prałat Leszek Szkopek:

– Ten mural powinien nas zapraszać, żeby na wszelkie możliwe sposoby zabiegać o to, aby w świecie panował pokój – apelował ks. Leszek, zachęcając do modlitwy o pokój.

– Potrzebna jest pamięć. Nośnikiem pamięci byli ludzie, którzy opowiadali konkretne, żywe historie – mówił ks. prałat, wspominając świadków tamtych wojennych czasów, m.in. Władysława Grafa, z którym rozmawiał o pomocy, jaką ostrzeszowianie nieśli więzionym w obozie ludziom, nie tylko zakonnikom czy Polakom, ale także osobom różnych narodowości. – Ale ci ludzie, którzy przekazywali historię, już odeszli – zauważał ks. prałat, pozostały nazwy ulic, szkół, których pochodzenie wielu nie potrafi wyjaśnić. – Trzeba, abyśmy żywym językiem zaczęli mówić o tym wszystkim, co się tutaj wydarzyło, o tym co straszne, ale też i o tym, co piękne. Żeby znaleźć w sobie taką siłę, aby być przekazicielem prawdy o tamtych wydarzeniach, jednocześnie umieć dołączyć do grona tych, którzy zachowali się jak trzeba. Dzisiaj też jest wiele wyzwań, sytuacji, gdzie trzeba przyjść z konkretnym gestem miłości. Tylko miłość jest twórcza – powtórzył z św. Maksymilianem ks. L. Szkopek. – Niech to przesłanie rozchodzi się z Ostrzeszowa wypowiedziane przez naszego patrona – mówił, zachęcając, aby właśnie św. Maksymilian Kolbe stał się oficjalnie patronem naszego miasta.

W imieniu biskupa kaliskiego Damiana Bryla głos zabrał notariusz kurii diecezjalnej ks. Przemysław Kaczkowski.

– Gratuluję pomysłodawcom i twórcom tego imponującego muralu. To kolejny znak, który przypomina o krótkiej, ale znamiennej obecności św. Maksymiliana w Ostrzeszowie. Ufajmy, że ci, którzy będą spoglądać na to dzieło sztuki – mieszkańcy czy przyjezdni, a przede wszystkim ludzie młodzi, będą zadawać pytanie: Kim jest ten mężczyzna? Jakimi wartościami kierował się w życiu? Skąd miał siłę, aby w godzinie próby tam, w Auschwitz, oddać życie za drugiego człowieka? Niech św. Maksymilian wyprasza u Boga błogosławieństwo dla Ostrzeszowa i wszystkich jego mieszkańców.

Słowa podziękowania i gratulacji za powstanie tak pięknego dzieła przekazał przewodniczący Rady Miejskiej Tomasz Kosmala. Były też życzenia i kwiaty z okazji Dnia Bibliotekarza, przekazane w imieniu władz samorządowych miasta i gminy. Do życzeń przyłączył się reprezentujący burmistrza, sekretarz Wojciech Bąk.

– Dzięki temu muralowi, to niezwykłe miejsce, jakim jest ostrzeszowska biblioteka staje się jeszcze bardziej niezwykłe – mówił sekretarz. – Jest tak dzięki zaangażowaniu pani dyrektor i pracowników biblioteki, pomysłowości i kreatywności. Dlatego za te wszystkie działania państwu dziękuję.

Głos zabrał także starosta Dariusz Świtoń.

– Jesteśmy dzisiaj świadkami wspaniałej lekcji historii. To kolejny akcent historyczny, który żyje w Ostrzeszowie – mówił starosta, wymieniając różne zdarzenia historyczne upamiętnione w nazewnictwie szkół i ulic. – Jak już tu zostało powiedziane – nigdy więcej wojny. Niech ten mural stanie się dla nas miejscem zadumy, w jakim kierunku powinien świat zmierzać.

Kwiaty i życzenia przekazali też koleżankom bibliotekarkom pracownicy sąsiedzkiej instytucji OCK.

Błogosławieństwo udzielone zebranym przez ks. kan. Pawła Malińskiego było ostatnim akcentem tych uroczystości.

**

Dla większości z nas św. Maksymilian jawi się jako zakonnik, który życie swe oddał za drugiego człowieka, charyzmatyczny duchowny, dla którego Niepokalana Maria stała się sensem życia. To na jej cześć założył najliczniejszy w świecie klasztor, nazwany Niepokalanowem. Tam też założył rozgłośnię radiową i wydawał „Rycerza Niepokalanej” (o nakładzie prawie miliona egzemplarzy). Niepokalanów stał się samowystarczalnym miasteczkiem z własną elektrownią, piekarnią, warsztatami, a nawet strażą pożarną składającą się z zakonników, która istnieje do dziś. Jednakże biografia o. Kolbe nie daje się zamknąć w klasztornych murach. Można by powiedzieć, że to człowiek renesansu, o zainteresowaniach wyprzedzających swoją epokę. Był doktorem filozofii i teologii, wynalazcą, który w 1915 r. opatentował szkic etereoplanu – pojazdu do podróży międzyplanetarnych. Pracował też nad uruchomieniem telewizji, lecz te działania przerwała wojna. W 1930 r. udał się na misje do Japonii, gdzie założył klasztor nazwany „Ogrodem Niepokalanej”, zdecydował też o wydawaniu w j. japońskim „Rycerza Niepokalanej”. Oba te dzieła istnieją do dziś.

17 lutego 1941 r. został aresztowany przez gestapo – trafił na Pawiak a potem do Auschwitz. Tam, oddając życie za ojca rodziny, Franciszka Gajowniczka, poniósł męczeńską śmierć 14 sierpnia 1941 r., w przeddzień święta Wniebowzięcia NMP. Wyniesiony na ołtarze przez papieża Jana Pawła II, 10 października 1982 r.

Mając to wszystko na względzie możemy stwierdzić, że mural poświęcony o. Maksymilianowi Kolbe, a także jeńcom wojennym osadzonym w ostrzeszowskim obozie, jest nie tylko wymownym artystycznym dziełem, lecz ma szanse być historyczną i duchową inspiracją dla mieszkańców naszego miasta.

K. Juszczak

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia