W czwartkowe popołudnie, 20 czerwca, nastąpiło długo oczekiwane otwarcie skateparku w Ostrzeszowie. Przy ul. Norweskiej tłumy dzieci, młodzieży, ale także osób dorosłych zaciekawionych tym, co się tu będzie działo.
Na skateparkowej arenie dzieciaki na rowerach, hulajnogach i deskorolkach. Jedni dopiero próbowali swych możliwości pod okiem instruktora, inni odważnie śmigali, świetnie radząc sobie z progami i podjazdami. Obok kilkudziesięciometrowy tor, głównie dla rowerzystów . Pofałdowana trasa sprawiała, że często byliśmy świadkami rowerowych wyskoków. Upadki też się zdarzały, lecz górę brała radość z jazdy po torze.
– Niezmiernie cieszę się z dzisiejszej frekwencji – nie ma nic piękniejszego, bo po to robiliśmy to miejsce, żebyście z niego korzystali, po to, byście czuli się tu jak u siebie – zwrócił się do młodzieży burmistrz Patryk Jędrowiak, dokonując tym samym symbolicznego otwarcia skateparku. – Dzisiaj to my jesteśmy gospodarzami, ale od jutra to wy będzie gospodarzami tego miejsca. Tak, jak o nie zadbacie, takie miejsce będziecie mieli na lata. Cieszę się, że mogliśmy zrealizować marzenia wielu mieszkańców Ostrzeszowa.
Kilka swoich piosenek zaśpiewał dla młodzieży Szefi, zachęcając przy tym do zachowania bezpieczeństwa podczas korzystania ze skateparku. Był jeszcze pokaz w wykonaniu dwójki mistrzów z Gdańska, którzy – prawdę mówiąc – nie porwali obserwujących ich występ.
Najważniejsze, że skatepark, na który młodzi ostrzeszowianie czkali od dwóch dekad, jest wreszcie dostępny. Niechaj dobrze służy dzieciom i młodzieży, będąc miejscem radosnej, ale też bezpiecznej zabawy. Żeby tak było, konieczne jest używanie kasków i nakolanników, a z tym w dniu otwarcia skateparku było różnie.
K.J.