wtorek, 21 maja 2024, 0:43

SKARGA NA STAROSTĘ POWRACA DO RADNYCH

A jednak radni Rady Powiatu będą musieli pochylić się nad skargą, którą na starostę ostrzeszowskiego wniósł Dariusz Grzebieniuk. W połowie grudnia do Rady Powiatu w Ostrzeszowie oraz do Starostwa Ostrzeszowskiego wpłynęło pismo z Ministerstwa Rozwoju i Technologii, w którym jasno zostało wyartykułowane, że to nie minister, ale radni powiatu są adresatami skargi na starostę i to Rada Powiatu powinna zadecydować, czy skarga jest zasadna, czy nie.

Przypomnijmy, że mieszkaniec wsi Myje wiele lat walczył ze starostwem, jako instytucją odpowiedzialną za budowę ciągu pieszo-rowerowego prowadzącego do Potaśni. Z powodu błędów w inwestycji, posesję D. Grzebieniuka zalewała woda. W sprawie toczącej się przez siedem lat przed Sądem Rejonowym w Ostrzeszowie, zapadł wyrok uznający racje poszkodowanego. Konsekwencją takiego wyroku była skarga, jaką Dariusz Grzebieniuk złożył na działania starosty, jako osoby odpowiedzialnej za błędy podlegających mu wydziałów, placówek i Zarządu Powiatu.

Na sesji odbywającej się 29 listopada br., skarga ta znalazła się w porządku uchwał, radni jednak „umyli ręce”, uznając, że nie będą się w tej sprawie wypowiadać, ponieważ od października w Ministerstwie Rozwoju i Technologii w przedmiotowej sprawie prowadzone jest postępowanie odwoławcze dotyczące decyzji Wojewody Wielkopolskiego z dn. 27 maja 2022 r., orzekającej o odmowie stwierdzenia nieważności decyzji Starosty Ostrzeszowskiego z października 2009 r. – o zezwoleniu na realizację wspomnianej inwestycji drogowej.

Odpowiedź Ministerstwa

W piśmie przysłanym z Ministerstwa Rozwoju i Technologii czytamy m.in.:

„Rada Powiatu w Ostrzeszowie przekazując skargę wraz z uchwałą podjętą 29 listopada 2023 r. uznała się za niewłaściwy organ do rozpoznania przedmiotowej skargi. Wskazano jednocześnie, że organem właściwym jest Minister Rozwoju i Technologii, przed którym to toczy się postępowanie administracyjne. W tym miejscu należy wskazać, że zgodnie a art. 229 ust. 4 kpa, jeżeli przepisy szczególne nie określają innych organów właściwych do rozpatrywania skarg, organem właściwym do rozpatrzenia skargi dotyczącej zadań lub działalności starosty jest rada powiatu. (…)

Autor skargi domaga się podjęcia uchwały dotyczącej działania Starosty Ostrzeszowskiego Lecha Janickiego. Tym samym przedmiotem skargi są działania Starosty Ostrzeszowskiego związane z realizacją inwestycji drogowej, objętej „decyzją Starosty Ostrzeszowskiego”. (…) Natomiast przed Ministrem Rozwoju i Technologii prowadzone jest postępowanie odwoławcze w przedmiocie decyzji Wojewody Wielkopolskiego z dn. 27 maja 2022 r. (…) Jest to zatem postępowanie w trybie nadzorczym, służące weryfikacji merytorycznej zgodności decyzji z przepisami prawa, a tym samym nie dotyczy czynności podejmowanych przez Starostę w wyniku realizacji inwestycji drogowej wynikającej z decyzji Starosty Ostrzeszowskiego.

Wniosek skarżącego o podjęcie uchwały potępiającej działania Starosty przy realizacji inwestycji, które doprowadziły do powstania szkody na nieruchomości, pozostaje bez związku z kwestią zasadności istnienia w obrocie prawnej samej decyzji zezwalającej na realizację inwestycji.

Mając na uwadze powyższe oraz treść art. 19 kpa, zgodnie z którym organy administracji publicznej przestrzegają z urzędu swojej właściwości rzeczowej i miejscowej, uznać należało, iż Minister Rozwoju i Technologii nie jest organem właściwym do rozpatrzenia przedmiotowej skargi, bowiem organem właściwym do jej rozpatrzenia jest Rada Powiatu w Ostrzeszowie”.

Mea Culpa

Wygląda na to, że przedstawiane na listopadowej sesji „prawne umocowania” decyzji o nierozpatrywaniu skargi, nie znalazły potwierdzenia w piśmie z ministerstwa. 

– Nas interesuje sama decyzja starosty, a nie to, czy wojewoda odmówił stwierdzenia nieważności decyzji podjętej przez starostę – jak sam stwierdził – z rażącym naruszeniem prawa – przestrzegał przed miesiącem radny S. Hemmerling. Cóż, 14 radnych było innego zdania. To dzisiaj nie jest najważniejsze, bo błądzenie jest rzeczą ludzką, a radni to także ludzie. Nieraz jednak warto przyznać się do błędu.

Na poprzedniej sesji autor skargi, Dariusz Grzebieniuk, mówił:

 Ja nie chcę ukrzyżować pana starosty. Jedynie chcę, żeby pan starosta przeprowadził przed Radą samokrytykę i żeby w końcu dotarło do pana starosty, że żałuje, że popełnił błąd. Teraz chcę spojrzeć tej Radzie w oczy, każdemu i wszystkim razem, bo wielu z was było w tamtych latach w Radzie i odrzucało moje kolejne skargi. W mojej sprawie jednoznacznie winę ponosi Zarząd Powiatu, a jego przewodniczącym jest starosta. Tutaj chodzi też o to, żeby do pana starosty dotarło, że źle postąpił w tej sprawie, klepnął się w pierś i powiedział „moja kulpa”. 

***

Dziś już ten apel o „klepnięcie się w piersi” należałoby skierować również do radnych głosujących o przesłanie skargi pod osąd Ministra Rozwoju i Technologii. Skarga najprawdopodobniej wróci na forum Rady Powiatu i to radni chcąc nie chcąc będą musieli wypowiedzieć się czy jest ona zasadna, czy nie. Tylko tyle i aż tyle, bo minister – jak widać – tego za nich nie zrobi.

K. Juszczak

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne