HAK, czyli Harcerski Amatorski Kabaret, to bodaj najsłynniejszy spośród kabaretów, jakie zaistniały w Ostrzeszowie w ostatnim półwieczu. W ramach „Nocy w Muzeum”, późnym wieczorem 13 maja, mogliśmy wraz z twórcami kabaretu HAK, wyruszyć w podróż do lat młodości, wiodącą poprzez minione dekady. Odbywała się ona przy blasku księżyca, tudzież iskier strzelających nad zaimprowizowanym ogniskiem. Za pośrednictwem ekranu można było pośmiać się przy skeczach HAK-a, z archiwalnych nagrań.
a ekranie pojawili się członkowie tej formacji, w prezentowanych fragmentach chyba najczęściej byli to Piotr Grabarczyk i Witold Pelka. Pan Witold zrobił także fachowe wprowadzenie do tematu, wspominając swoje kabaretowe początki. Dopełnieniem obrazów była pieśń harcerska, i to niejedna. Pod kierunkiem braci Jarka i Darka Grzesików, członków orkiestry kabaretu HAK, śpiewał, kto tylko potrafił. Wśród piosenek zabrzmiała i ta sławiąca zdobywanie gór – Jak dobrze nam zdobywać góry… Co prawda na górską wspinaczkę nikt tego wieczoru raczej nie wyruszył, za to nie zabrakło chętnych, aby wspiąć się na 24-metrową basztę, która chyba pierwszy raz o tej porze została udostępniona amatorom nocnych wrażeń. Warto było pokusić się o zdobycie tego „szczytu”, bowiem Ostrzeszów w iluminacji świateł, z wysokości baszty wygląda nadzwyczaj atrakcyjnie.
K.J.
Więcej w najnowszym numerze „Czasu Ostrzeszowskiego”.