Z głębokim smutkiem przyjęliśmy wiadomość o śmierci Jolanty Szmatuły – długoletniej redaktor naczelnej „Czasu Ostrzeszowskiego”, znakomitego pedagoga, polonisty, a nade wszystko prawego człowieka, przyjaciela wielu z nas.
Śmierć Pani Joli pogrążyła w smutku wiele osób, przede wszystkim męża Stanisława i córkę Marię, ale również nas – pracowników „Czasu Ostrzeszowskiego”, którzy na przestrzeni lat mieli przyjemność pracować z tak mądrą, wyrozumiałą osobą, choć także wymagającą od nas rzetelności i prawości we wszelkich podejmowanych przez gazetę działaniach. Swoją pracę w „Czasie Ostrzeszowskim” zawsze traktowała jako służbę na rzecz mieszkańców Ostrzeszowa i powiatu oraz naszych wiernych Czytelników. To oni byli dla Niej najważniejsi – ci zwykli, szarzy ludzie, mający swoje duże i małe problemy. Jeśli przyszli z nimi do redakcji zawsze zostali wysłuchani, a ich racje wyszczególnione na łamach „Czasu”.
To właśnie prości, trochę zagubieni ludzie, nieumiejący walczyć „o swoje” byli dla Pani Joli ważniejsi, niż możni tego świata, biznesmeni, czy przedstawiciele władz… Sprawiedliwość i prawda stanowiły azymut, który określał Jej pracę w gazecie i tych cech Pani Jola wymagała też od nas, jej współpracowników.
Dobiegło końca pracowite życie Joli Szmatuły, pełne rodzinnego szczęścia, ale też naznaczone bólem i cierpieniem.
Spoczywaj w pokoju.
Stanisławowi i Marii przekazujemy najszczersze wyrazy współczucia, choć wiemy, że żadne słowa nie ukoją bólu po stracie najbliższej osoby.
Redakcja „Czasu Ostrzeszowskiego”