Zdobywca wszystkich 14 ośmiotysięczników, znakomity himalaista, a do tego „nasz człowiek”, bowiem pochodzący z niedalekiej Szklarki – KRZYSZTOF WIELICKI, spotkał się w poniedziałek z miłośnikami górskiej przygody. Ale nie było to jedno z wielu spotkań odbywających się w zacisznym, klubowym wnętrzu.
Mistrz Gór zaprosił na ostrzeszowski szczyt – Bałczynę. Tłumy ludzi, którzy na długo przed rozpoczęciem spotkania, przybywali samochodami, rowerami, na motocyklach lub pieszo w to wyjątkowe miejsce, najwymowniej świadczą o tym, że pomysł imprezowania na łonie natury, pod gwieździstym niebem, był strzałem w dziesiątkę. Za co brawa należą się organizatorom tego spotkania – pracownikom OCK z dyrektorem Michałem Szmajem na czele, witającym kolejne grupki zdobywców Bałczyny.
Wydarzeniem wieczoru była projekcja filmu o Krzysztofie Wielickim, zatytułowanego „To be” (Być). Kiedy już zapadł zmrok mogliśmy razem z Mistrzem wyruszyć na szlak górskiej przygody. Premiera filmu odbyła się przed tygodniem na Festiwalu Filmów Górskich w Lądku Zdroju, można więc powiedzieć, że uczestnicy spotkania, jako drudzy w Polsce mieli okazję zobaczyć ten niezwykle interesujący film. Jego treścią są opowieści himalaisty o najwyższych, najpiękniejszych, ale też najtrudniejszych i śmiertelnie niebezpiecznych górach – szczytach Himalajów. Jako piąty człowiek miał okazję stanąć na każdym z nich, mierząc się z siłami natury i własną słabością. Na białym telebimie nieśpiesznie przesuwały się filmowe klatki z kolejnych wypraw i szczytów. Przerywnikiem między obrazkami z gór były refleksje Wielickiego nt. przyrody, rodziny, przyjaźni i pasji wspinania.
W ten poniedziałkowy wieczór Krzysztof Wielicki zdobył za jednym podejściem Bałczynę i serca miłośników gór…
K.J.
Więcej na temat spotkania z Krzysztofem Wielickim – w najbliższym numerze „Czasu Ostrzeszowskiego”.