Reklama

czwartek, 21 listopada 2024, 22:30

Święcenie zwierząt u świętego Rocha w Mikstacie

Już od trzystu lat, 16 sierpnia, wszystkie stworzenia – duże i małe – maszerują do św. Rocha, a wraz z nimi ich gospodarze. Sanktuarium na cmentarnym wzgórzu w Mikstacie, to jedyne w Polsce miejsce, gdzie co roku odbywa się błogosławieństwo i poświęcenie zwierząt. Wynika to z wiary w moc św. Rocha uświęconej tradycją, przekazywaną z pokolenia na pokolenie. Dlatego też przed udzielającym błogosławieństwa biskupem przechodzą dumnie ze swoimi zwierzątkami – dziadkowie i wnuki, rodzice i dzieci, radośnie uczestnicząc w odpustowych uroczystościach.

W tym roku zwierzęta święcił i błogosławił ich właścicielom, ks. bp. Łukasz Buzon – biskup pomocniczy diecezji kaliskiej, a towarzyszył mu kustosz sanktuarium św. Rocha, ks. kan. Krzysztof Ordziniak,

– Dobrze, że jesteście, bo to dzięki wam podtrzymujemy tradycje naszych ojców, którzy teraz spoglądają na nas z nieba i uśmiechają się… – mówił ks. Ordziniak, serdecznie witając wszystkich uczestników obrzędu święcenia zwierząt – mieszkańców Mikstatu i przyjezdnych gości. Tych gości z roku na rok jest coraz więcej, przybywają często z odległych miejscowości, by uczestniczyć w tym niepowtarzalnym, radosnym obrzędzie. Gości przybywa, właścicieli zwierząt też nie brakuje, zmienia się jedynie rodzaj inwentarza. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu do św. Rocha przyprowadzano głównie bydło, kozy, owce, na wozach wieziono świnki… Oczywiście prowadzono także konie. Dziś może koni jest jeszcze więcej, ale defilują, przybrane w kolorowe wstążki, dosiadane przez jeźdźców lub zaprzężone do przystrojonych powozów. Od wielu lat zwierzęcy orszak tworzą głównie pupile domowe. Dominują pieski, zgodnie maszerując łapka w łapkę z kociakami niesionymi przez małych właścicieli. Są także króliczki, świnki morskie, chomiki i wszelkiego rodzaju ptaszki – od dużych gęsi, po ozdobne kurki i gołębie, które na koniec uroczystości tradycyjnie wypuszcza ku niebu miejscowy hodowca, Paweł Bochen. Owady stanowią rzadkość, lecz przed „trybunką” przedefilowały również pszczoły niesione w oszklonej ramce przez p. Marka – pszczelarza, który swoją pasją stara się zarazić innych miłośników pszczół. W tej „Arce Noego”, która zakotwiczyła przed sanktuarium św. Rocha znalazły się nawet żabki z przydomowego oczka. I tylko „grubego zwierza” jak na lekarstwo, dlatego wieziona na przyczepie krowa budziła sporą sensację.

K. Juszczak

Więcej o uroczystości święcenia zwierząt w najbliższym numerze „Czasu Ostrzeszowskiego”.

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia