Reklama

niedziela, 22 grudnia 2024, 10:59

Lata dwudzieste, lata trzydzieste z kabaretem POD PRETEKSTEM

W poniedziałkowy wieczór, 21 października, ostrzeszowianie mieli niepowtarzalną okazją cofnąć się o cały wiek – w lata dwudzieste, lata trzydzieste XX wieku. Wówczas to w warszawskich kabaretach rozbrzmiewały największe przeboje tamtych czasów, śpiewane przez najznakomitsze gwiazdy kabaretu i kina – Hankę Ordonównę, Eugeniusza Bodo, Zulę Pogorzelską, Stefcię Górską i innych. W Ostrzeszowie w ich role z dużym talentem wcieliły się gwiazdy kabaretu „POD PRETEKSTEM” działającego w ramach UTW Calisia, które przywiozły nam kolorowy bukiet najpiękniejszych szlagierów z tamtych lat, wspomnień, uśmiechów i wzruszeń, a wszystko to zamknęło się w dwóch godzinach programu zatytułowanego „CO NAM ZOSTAŁO Z TYCH LAT”.

W zaimprowizowanej na scenie kawiarence zasiadło przy stolikach kilkanaście osób – panie w zwiewnych kreacjach w stylu lat dwudziestych, panowie w nienagannych garniturach, na dodatek wszyscy roztańczeni i rozśpiewani…

Pierwszy przebój „Powróćmy jak za dawnych lat”, już sugerował powrót do wspomnień. Nie zabrakło ich, podobnie jak barwnego wachlarza przedwojennych hitów: „W maleńkiej, cichej kawiarence”, „Piosenka przypomni ci”, „Ja się boję sama spać”, „Puchowy śniegu tren”, „Blady Niko”, „Sam mi mówiłeś”, „Kiedy przyjdzie taka chwila”… i wielu innych znakomicie wykonywanych przez solistki, solistów, a także śpiewanych w duetach. Utwory doskonale znane, przynajmniej osobom trochę wcześniej urodzonym. A wszystkie te przeboje z wdziękiem anonsowane przez parę prowadzących – Elżbietę Sałatę i Waldemara Pawlaka, który niczym sławny konferansjer Fryderyk Jarosy, zapowiadał występy kolejnych artystów. Słuchacze mieli też okazję zapoznać się z historią przedwojennych kabaretów, w tym najsłynniejszym – „QUI PRO QUO”. Był też czas na odrobinę poezji, na refleksyjny wiersz Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej i inne strofy.

Ponieważ byliśmy w kabarecie, nie mogło zabraknąć zabawnych skeczów, monologów i popularnych w owym czasie szmoncesów żydowskich. Salwy śmiechu wywołała zabawna rozmowa bratanka z wujkiem, mającym nieco kłopotów z pamięcią, czy niezwykle przydatna lekcja savoir-vivru. Były również tańce i swawole – wszystkie pary zgrabnie tańczyły, lecz sekcja taneczna pań towarzysząca artystce śpiewającej bardzo swingowy utwór „Ty masz w sobie coś”, dopiero pokazała co potrafi.

Pod koniec lat 20. ubiegłego wieku wyobraźnią widzów zawładnęło kino i jego gwiazdy wywodzące się właśnie z kabaretów, z Hanką Ordonówną, Eugeniuszem Bodo i Aleksandrem Żabczyńskim na czele. Również piosenki śpiewane w kabaretach pojawiały się na ekranie i wkrótce znała je nie tylko Warszawa, ale cała Polska. Tutaj je także usłyszeliśmy, zaś w finale programu zabrzmiał jeden z największych przebojów tamtych lat – „Już nie zapomnisz mnie”, śpiewany przez wszystkich artystów. A na instrumentach klawiszowych przygrywał im Mieczysław Waszak – sprawujący funkcję kierownika muzycznego. Zaś na skrzypcach taneczne melodie grali Jacek Czechowski i Krzysztof Domżała, nie stroniąc od śpiewu piosenek.

Nad wszystkim czuwał za kulisami scenarzysta i reżyser spektaklu – Andrzej Zmyślony. Pan Andrzej, jak się okazuje ma trwałe związki z Ziemią Ostrzeszowską, gdyż w Grabowie urodziła się jego mama. – Jesteśmy w stadium zaawansowanej młodości – mówił ze sceny o ludziach „trzeciego wieku”. A na pamiątkę przekazał podziękowania dla prezes UTW w Ostrzeszowie – Małgorzaty Staniszewskiej-Szymoniak oraz Michała Szmaja, dyrektora OCK – za zaproszenie i gościnę.

– Chciałbym przy tej okazji życzyć wszystkim seniorom tak wielkiej energii, chęci rozwoju, spełniania marzeń – mówił dyr. Michał Szmaj. – Mam nadzieję, że stanie się to początkiem pięknej współpracy między działającym przy OCK kółkiem teatralnym prowadzonym przez p. Marię Pigulską a kabaretem „Pod Pretekstem” i może kiedyś my pojedziemy do was, do Kalisza.

Ostatnie słowo zależało do twórcy spektaklu Andrzeja Zmyślonego:

– Cieszymy się, że ten październikowy wieczór mogliśmy spędzić wspólnie w rytmie szalonych lat 20. i poczuć się młodym, bo to się nam po prostu słusznie należy. Pamiętajcie, każdy może stać się młodym, tylko się musi w tym przez wiele lat zaprawiać.

Przedstawienie, które mieliśmy przyjemność oklaskiwać było zatem kolejnym krokiem ku młodości, tej, która rozkwita w naszych sercach, niezależnie od metryki.

„Szczęście raz się uśmiecha”, to piosenka, którą już na deser zaśpiewali studenci kaliskiego UTW. Niechaj ten uśmiech słońca każdemu błyśnie w oku więcej niż jeden raz.

K. Juszczak

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia