Taki tytuł nosił koncert z cyklu „Perły w Koronie”, w którym publiczność mogła zachwycić się pełną maestrii i wdzięku grą na gitarze BIANKI SZALATY. Artystka zaprosiła słuchaczy w muzyczną podróż poprzez epoki i style. Usłyszeliśmy dzieła kompozytorów francuskich, angielskich, hiszpańskich – od muzyki baroku, po utwory XX wieczne. Spod palców gitarzystki unosiły się ku sklepieniu nutki spokojne, melancholijne, by za chwilę porwać słuchaczy dźwiękiem skocznym, radosnym. O meandrach granej przez artystkę muzyki opowiadał ze swadą i znawstwem prowadzący koncert Witold Pelka. Klamrą spinającą cały koncert był utwór „Otwarcie”, który Bianka Szalaty zagrała w duecie z mężem, również świetnym gitarzystą – Tomaszem Kandulskim.
Wypełniony po brzegi kościół potwierdzał tylko, że występ młodej gitarzystki był wydarzeniem bardzo oczekiwanym, zaś gorące oklaski i dwukrotne bisowanie, to najlepszy dowód, że Bianka Szalaty mistrzostwem gry, wdziękiem i dźwiękiem gitary, zachwyciła ostrzeszowskich melomanów.
K.J.
Rozmowa z Bianką Szalaty w aktualnym (45) mumerze „Czasu Ostrzeszowskiego”.