niedziela, 1 września 2024, 4:16

Zastaw się, a postaw się – Ostrzeszów bierze kredyt na… konsumpcję?!

Od blisko dwóch miesięcy w kuluarach ostrzeszowskiego samorządu mówiło się o fatalnej stanie budżetu Miasta i Gminy Ostrzeszów.

To dość zaskakujące, biorąc pod uwagę zachwyt nad uchwalonym w grudniu 2023 budżetem w którym już był zaplanowany kredyt w wysokości 2.065.000 zł, a wszystko to okraszone było lukrowaniem rzeczywistości w trakcie kampanii wyborczej.

Jednak matematyki nie oszukasz, nawet kreatywnym podejściem do samorządowych finansów.

W budżecie brakują kolejne miliony… dokładnie 5 mln!

Dlaczego kredyt, a nie oszczędności?

Jak dowiedziałem się z kuluarów, budżet został stworzony na podstawie bardzo okrojonych wydatków. Otóż zapotrzebowanie poszczególnych wydziałów zostało zaplanowane na poziomie minimum, a często nawet poniżej realnych kosztów. Przykładem mogą być choćby koszty obsługi korespondencji pocztowej, gdzie nikt nie przewidział zmiany taryf i opłat. A takich kwiatków jest znacznie więcej. I jak okazuje się w praktyce, pani Skarbnik uparcie twierdzi, że nie ma możliwości dokonania przesunięć pomiędzy działami, by w jednym miejscu zaoszczędzić na pokrycie braków w innym. Sytuacja jest podbramkowa.

Dlaczego kredyt?

Nikt z urzędników, jak i radnych, nie ma odwagi zrezygnować choćby z jednej planowanej inwestycji by „odzyskać” zamrożone środki, bo to po prostu niepopularna decyzja. Ciężko coś obiecać, a później odmówić. Kredyt wszystkim wydaje się jedynym możliwym do realizacji rozwiązaniem. W końcu spłacimy go my, podatnicy. A warto tu wspomnieć, że niedawno solidnie podniesiono w Ostrzeszowie podatki, co tłumaczono m.in. inflacją. Szkoda tylk,o że przy planowaniu wydatków budżetowych nie zastosowano podobnego kryterium.

Na co więc brakuje pieniędzy?

Dotarłem do listy „potrzeb”, jaką przedstawiono radnym, a znajdują się na niej:

ENERGA – 340.000 zł

Wynagrodzenia ZOPO – 700.000 zł

Wynagrodzenia urząd – 1.000.000 zł

Diety radnych – 35.000 zł

Elektroniczny obieg dokumentów – 33.000 zł

Przygotowanie powierzchni zrębnych(lasy) – 30.000 zł

Dofinansowanie działalności ZEC – 1.000.000 zł

Remonty dróg – 200.000 zł

Usługi pozostałe – 483.000 zł

Utrzymanie zieleni – 50.000 zł

Inwestycje drogowe – 530.000 zł

Odsetki – 140.000 zł

Razem: 4.941.000 zł

Kto zawinił, a kto zapłaci?

Zawinił zdecydowanie Urząd, bo to on przedstawia projekt budżetu, a radni poprzedniej kadencji w głosowaniu na sesji budżetowej przyjęli plan działania na 2024 rok.

Zapłacimy my, podatnicy. Bezpośrednio w podatkach i pośrednio, spłacając koszty kredytu za lekkomyślność Urzędu.

Tu warto przypomnieć kwestię OCZ, który miał podobno chylić się ku upadkowi, a jego niebotyczne długi zmalały natychmiastowo po przebudzeniu społeczeństwa. W OCZ dziś planuje się inwestycje i rozwój, i nikt nie mówi o długach, zagrażających dalszej działalności szpitala.

Konsekwencje?

Samorząd nie może zadłużać się bez końca, są zasady, które ściśle to określają. Jednak biorąc dziś kredyt na konsumpcję ograniczamy swoje możliwości zaciągnięcia kolejnych kredytów, które mogą okazać się niezbędne przy wkładzie własnym przy KPO. Powiedzmy sobie wprost: może się okazać, że ograniczone możliwości kredytowe mogą wpłynąć na fakt, iż znaczna część środków z KPO popłynie do innych samorządów.

Tomasz Pach

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne