Zdewastowane place zabaw stanowią dla dzieci bardzo niebezpieczną pułapkę. O jednym z takich miejsc zaalarmowała nas mieszkanka Ostrzeszowa.

– Przy ul. Bolesława Chrobrego jest plac zabaw. Poszłam tam wczoraj z wnuczkiem. Dziecko od razu pobiegło na huśtawkę. Patrzę, ta huśtawka się chwieje, podeszłam bliżej i zauważyłam, że ona jest zepsuta na około pół metra od ziemi. Metalowy palik włożony w ziemię kompletnie się nie trzyma i cała konstrukcja, będąca nad głową dziecka, może runąć w ciągu sekundy. To grozi śmiercią nie tylko dziecku, które się huśta, ale i dzieciom, które są obok. Natychmiast zadzwoniłam do urzędu, tam zaczęto podawać mi numery kolejnych telefonów. W końcu pani odbierająca telefon zapewniła, że zadzwoni na straż miejską. Mam nadzieję, że jeśli „Czas Ostrzeszowski” poruszy ten temat na swoich łamach, to oni przejrzą wszystkie place zabaw. Bo to nie dotyczy tylko tej huśtawki i zapewne nie tylko tego placu zabaw. Dowiedziałam się, że w urzędzie jest osoba odpowiedzialna za takie miejsca. Niech ten pan choć raz na pół roku jeden dzień poświęci i obejdzie place zabaw. Zauważyłam to zupełnie przypadkiem, ale ile jest takich niebezpiecznych miejsc, o których nikt nie wie, aż wydarzy się tragedia.

Nadesłane przez mieszkankę zdjęcia dokładnie potwierdzają jej słowa. Dzięki obywatelskiej, pełnej troski postawie tej pani, nie stało się nieszczęście na placu przy Chrobrego. Apelujemy do urzędników odpowiedzialnych za stan placów zabaw – sprawdźcie dokładnie wszystkie urządzenia, z których mają korzystać dzieci, usuńcie te, które nie nadają się do zabawy – bezpieczeństwo dziecka jest najważniejsze!

K.J.