Sklep piekarniczo-cukierniczy „KOŁACZ” istnieje w Ostrzeszowie od niedawna – mieści się w „Zaułku”. Gdy tylko z ul. Kolejowej skręcimy w ów „Zaułek”, od razu przywita nas, dochodzący ze sklepu, zapach świeżego pieczywa.

Właścicielem piekarni oraz sklepu jest, mieszkająca w Międzyborzu, pani Agnieszka Gajda. Od razu wyjaśnia, że nazwa pochodzi od jej nazwiska panieńskiego, mimo że ze smacznym kołaczem sklep również może się kojarzyć.
– Jak przejęłam piekarnię po rodzicach, to wymyśliłam sobie, że właśnie ich nazwiskiem tę piekarnię nazwę – mówi Agnieszka Gajda. – Poza tym jest to bardzo odpowiednia nazwa dla piekarni i sklepu z pieczywem, tym bardziej że moja mama jest z zawodu piekarką. Nasza rodzinna firma istnieje od 22 lat, zaś od siedmiu mam przyjemność ją prowadzić. Wtedy też wprowadziłam nowy system podpiekania niemrożonych bułek we wszystkich naszych sklepach. Jest on dość dobrze rozpowszechniony na wschodzie Polski, ale w naszym regionie należy do rzadkości. Nazywa się to…    

ODROCZONY WYPIEK

– Nic lepszego w piekarnictwie dotąd nie wymyślono – przekonuje p. Agnieszka. – Dzięki temu pieczywo mamy nie tylko dobre, lecz zdrowe. Przywiezione z piekarni ciasto jest schładzane, a nie mrożone. W mrożonych produktach znajduje się mnóstwo chemii, bo inaczej by się nie utrzymały. Ludzie często nie widzą różnicy między pieczywem mrożonym, a niemrożonym – wiedzą tylko, że i to, i to jest ciepłe. A różnica w smaku, w zawartości produktów, jakie są używane w całym procesie tworzenia, jest bardzo duża. Tutaj mamy zdrowy polski, pachnący i świeży chleb. A pieczywo spożywamy w takich ilościach, że jeśli jest ono niewłaściwe, prędzej czy później odbije się to na naszym zdrowiu.
Z troską o zdrowie i smak kupujmy pieczywo najwyższej jakości, a takie właśnie jest w „Kołaczu”.

OFERTA SKLEPU

Najpopularniejszy jest chleb baltonowski – klasyczny chleb pszenno-żytni, z kolei chleb żytni też nadspodziewanie dobrze przyjął się w Ostrzeszowie. Z chlebów żytnich jest także chleb razowy – z grubo mielonych ziaren żyta. Bardzo smaczny, cieszący się dużym popytem, jest chleb tradycyjny, wyrabiany według bardzo starej technologii, bez żadnych ulepszaczy, z naturalnym kwasem. Intrygująco brzmi nazwa kolejnego chleba – „siedem zbóż”. Do gór nawiązuje okrągły chleb zakopiański. Są też inne smaczne chleby: dyniowy, słonecznikowy, wiejski, sezam…
To, co od wejścia rzuca się w oczy klientom, to wielki wybór bułek: jest bułka duża, mała, poznańska, włoska, wiosenna, grahamka i nawet bułka zwana sznytką. Są również chałki, bagietki, rogale… Różnią się zawartością produktów, wielkością, kształtem i smakiem. Za to wszystkie są świeże, bywa że prosto z pieca, smaczne i chrupiące.
– Jesteśmy dużą, nowoczesną piekarnią, ale z szacunkiem dla tradycji. Chcę podtrzymać to wszystko, co zapoczątkowała moja mama – mówi właścicielka.
Wiadomo, że nie samym chlebem żyje człowiek, nieraz potrzeba trochę słodkości. W sklepie „KOŁACZ” nie brakuje także ciastek, różnego rodzaju ciast, torcików i tortów. Są tradycyjne serniki, makowce, jabłeczniki, drożdżówki i pyszne pączki z różnym nadzieniem. Nie może też zabraknąć świeżych kołaczy, wszak to znak rozpoznawczy firmy. Jak się zdąży, wszystko można kupić z marszu, ale nie ma żadnego problemu, by jakieś wypieki zamówić.
Realizowane są zamówienia weselne, na „osiemnastki” i wszelkie inne okoliczności.
– Jak tylko pierwszy raz weszłam w ten „Zaułek”, zakochałam się w tym miejscu – wyznaje pani Agnieszka. – Wyjątkowe miejsce na cukiernię, na piekarnię – bardzo klimatyczne. Zaraz przypomniałam sobie Wenecję, tamte uliczki… Zapraszam ostrzeszowian, by przychodzili tu na kawę, ciastko lub kawałek tortu oraz koniecznie po ciepłe bułki.  

***

Sklep „KOŁACZ” otwarty jest od poniedziałku do piątku aż do godz. 19.00, chodzi o to, by klienci jeszcze po 18.00 mogli kupić bułki, zjeść je ciepłe na kolacje i mieć na rano. W soboty sklep czynny jest do 12.30. Niewykluczone, że już niebawem będzie otwarty również w niedzielne popołudnia.

SERDECZNIE ZAPRASZAMY!

Tekst płatny