Wciąż tli się promyk nadziei na zainstalowanie na przejściach dworcowych w Ostrzeszowie metalowych zjazdów-podjazdów. Na razie wprawdzie nie zapadła decyzja o instalacji takich podjazdów, ale „sprawa jest w toku”.
O potrzebie, a wręcz konieczności instalacji podjazdów na ostrzeszowskim dworcu PKP pisaliśmy w poprzednim numerze
„CzO”. Istniejąca tu od kilku lat tzw. platforma przyporęczowa nie zdaje egzaminu, bo chęć korzystania z niej trzeba anonsować przynajmniej 48 godzin wcześniej, co wydaje się absurdem, a przynajmniej mało realną propozycją. Zaistniała szansa, o czym pisaliśmy przed tygodniem, że na dworcu w Ostrzeszowie, na schodach prowadzących na perony, zainstalowane zostaną metalowe podjazdy. Rozmawialiśmy o tym z p. Jackiem Trzmielem – naczelnikiem Działu Dróg Kolejowych w ostrowskim oddziale spółki Polskie Linie Kolejowe. Spółka ta zarządza przejściami peronowymi na większości dworców w Polsce.
Kilka dni temu ponownie skontaktowaliśmy się z panem naczelnikiem…
– Na zebraniu wrzuciłem ten temat. Jeszcze wiążącej decyzji nie ma, ale myślę, że będzie pozytywnie – mówi Jacek Trzmiel. – Wiemy, że na przejściu, gdzieś w połowie stopni, jest wypłaszczenie, więc ten wjazd będzie podzielony na dwa krótsze odcinki. W przyszłym tygodniu będzie u nas główny inżynier i pewne sprawy muszą zostać z nią uzgodnione.
Wypowiedź brzmi obiecująco, lecz to wciąż tylko nadzieja na możliwość pewnych działań, która oby przeistoczyła się w ich realizację. A jeszcze lepiej, żeby zostało to zrealizowane jak najszybciej, póki trwa sezon wakacyjnych podróży.
Czekamy na działania.
K.J.