Reklama

czwartek, 10 października 2024, 18:42

Dlaczego 41-latek zmarł w samochodzie?

1 sierpnia, przy ul. Tetmajera w Kobylej Górze, znaleziono w zaparkowanym samochodzie zwłoki mężczyzny. Z rejestracji samochodu wynikało, że jest to mieszkaniec powiatu świdnickiego.

O zdarzeniu informowaliśmy w ostatnim numerze „Czasu Ostrzeszowskiego”. Więcej informacji na ten temat przekazał nam rzecznik Prokuratury Okręgowej w Ostrowie Wlkp., prok. Maciej Meler.

– Przeprowadzone na miejscu czynności z udziałem policji i prokuratora pozwoliły ustalić, że około godz. 12.00 przypadkowy przechodzień zauważył na tylnej kanapie auta, mężczyznę. Ponieważ człowiek ten nie dawał znaków życia, przechodzień postanowił interweniować. Wezwał policję, przyjechało także pogotowie – podjęta została reanimacja, która okazała się bezskuteczna. Ustalono, że człowiek w aucie, to 41-letni mieszkaniec woj. dolnośląskiego. Uzyskano niezbędne informacje od członków rodziny, z których wynikało, że mężczyzna powracał do domu.

Decyzją prokuratury została przeprowadzona w Kaliszu sądowo-lekarska sekcja zwłok. Zarówno sekcja zwłok, jak też oględziny przeprowadzone na miejscu, nie wykazały udziału osób trzecich w zdarzeniu, tym niemniej, mając na względzie okoliczności, prokurator zarządził dodatkowe badania, w tym fizykochemiczne i histopatologiczne. Na ich wyniki trzeba będzie czekać 2-3 miesiące. Wtedy dopiero będzie ewentualnie znana bezpośrednia przyczyna zgonu. W czasie sekcji biegli nie stwierdzili jakiegokolwiek urazu, ani żadnych oczywistych stanów chorobowych.

Być może przyczynę nagłego zgonu 41-latka poznamy za kilka miesięcy.

K.J.

fot. A. Musiała

 

 

 

 

 

 

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne