W oddalonym o około 100 km od Ostrzeszowa, Pajęcznie (woj. łódzkie), policjanci zatrzymali 49-letniego mężczyznę podejrzewanego o kierowanie, w centrum tego miasta, czołgiem T55. „Pancerny” był pod wpływem alkoholu. Trzeźwieje w policyjnym areszcie, a czołg odholowano na strzeżony parking.
Dyżurny KPP w Pajęcznie 13 czerwca, około godziny 21.40, za pośrednictwem CPR, otrzymał nietypowe zgłoszenie o czołgu jadącym jedną z głównych ulic miasta. Natychmiast skierowano na miejsce patrol. Policjanci zastali zaparkowany na jezdni czołg T55, a obok niego mężczyznę. Ze wstępnych ustaleń wynikało, że chwilę wcześniej jechał on czołgiem jako pasażer. Wkrótce funkcjonariusze zlokalizowali w pobliżu także 49-letniego właściciela pojazdu. Mężczyzna był nietrzeźwy. Badanie wykazało w jego organizmie blisko promil alkoholu. Noc spędził w policyjnym areszcie. W usunięciu czołgu z ulicy pomógł były żołnierz, który ma uprawnienia do kierowania takimi pojazdami. T55, na koszt właściciela, trafił na strzeżony parking. Jak wynika ze wstępnych ustaleń, czołg był transportowany na lawecie, która się zepsuła, zdjęto go z niej na czas naprawy. Kiedy ponownie miał zostać załadowany, zapewne wiedziony fantazją, a może raczej brakiem wyobraźni i alkoholem, 49-latek postanowił odbyć przejażdżkę ulicami Pajęczna. Czołg nie ma ubezpieczenia komunikacyjnego, a właściciel uprawnień do kierowania takimi pojazdami. 49-latek po wytrzeźwieniu zostanie przesłuchany. Za prowadzenie w stanie nietrzeźwości grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności, natomiast za sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym, wodnym lub powietrznym – do lat 8.
Źródło: www.policja.pl