Zaciekawienie, ale też zdziwienie niektórych mieszkańców miasta wywołują prace przy chodniku wzdłuż ul. Zamkowej. Na krótkim odcinku tego chodnika, w pobliżu Spółdzielni Mieszkaniowej i przejścia dla pieszych została zdjęta kostka chodnikowa, a na drugi dzień położona na nowo. Oczywiście podłoże wyrównano i wzmocniono suchą zaprawą betonową. Taki zabieg ma być wykonany na całej długości chodnika – od urzędu miasta aż do bloku 26.
Podobno chodnik stał się bardzo nierówny i trzeba go przełożyć, aby wszędzie było gładko. Przemierzam ten chodnik codziennie i nie zauważyłem jakichś dziur i wybrzuszeń zagrażających przechodniom. Jasne, że zawsze można znaleźć drobną nierówność, ale czy warto dla paru takich miejsc „rozpruwać” cały chodnik? Gdyby jeszcze, przy okazji, kładziono tam jakąś instalację, ale raczej się na to nie zanosi, chodzi tylko o przełożenie i wyrównanie chodnika, czyli mamy taki chodnikowy przekładaniec.
Może nie jest to droga inwestycja, lecz za te pieniądze na pewno można by ułożyć gdzieś na terenie gminy chodniczek, o który od lat dopraszają się mieszkańcy. Władze miasta wolały jednak przełożyć chodnik na reprezentacyjnej ulicy, bo to bardziej rzuca się w oczy mieszkańcom i przechodząc po równym chodniku obok urzędu cieplej pomyślą o sprawujących rządy w mieście i gminie. Być może, tylko czy równie ciepło ocenią mieszkańcy gospodarowanie pieniędzmi?
K.J.
