Reklama

czwartek, 21 listopada 2024, 12:37

STOP dla budowy SPALARNI!

Spalarnia w Ostrzeszowie coraz mocniej rozpala mieszkańców miasta. Potwierdzeniem tej tezy było zebranie, odbywające się 24 maja w sali Starostwa Powiatowego. Zgromadziło tłumy ostrzeszowian, którzy niemal jednym głosem domagali się zaniechania planów budowy spalarni.

– Chcemy dowiedzieć się jakie są plusy i jakie minusy proponowanej inwestycji. Plusy przyjmuje się zawsze, zaś minusy będą nas prześladować 10, 15, może 20 lat – rozpoczął współorganizator spotkania – Michał Więcek. – Posłuchajmy ludzi, którzy na tym się znają – mówił, przedstawiając przybyłych gości. Pierwszym z nich, zabierającym głos, była Teresa Adamska ze stowarzyszenia Centrum Zrównoważonego Rozwoju w Łodzi.
Ostrzeszów jest jednym z najlepiej gospodarujących się społeczeństw jeżeli idzie o odpady. Osiągacie te poziomy recyklingu, jakie są wymagane, dlatego „karanie” instalacją otwartego spalania na ruszcie odpadów, uważam za wysoce niewłaściwe. Właśnie tu chce się budować spalarnię, w dodatku opartą na technologii sprzed stu lat – my jesteśmy w XXI wieku – mówiła T. Adamska.
Kolejnym zabierającym głos ekspertem był Robert Barczyk. Przedstawił swój punkt widzenia i wątpliwości odnośnie zastosowanej technologii. Dodajmy, że uwagi te wyraził p. Barczyk także na łamach „Czasu Ostrzeszowskiego” (nr 19/2022), o czym sam prelegent wspomniał na spotkaniu. Zwrócił uwagę na przewymiarowanie planowanej spalarni w stosunku do naszych potrzeb i „produkcji” odpadów.
Rajnold Widera, kolejny z ekspertów społecznych, już na początku skrytykował straszenie, że jak nie będzie spalarni, będziemy drogo płacić za energię. Zauważył niedbałość w decyzji środowiskowej, podkreślał też, że przy planowaniu spalarni na 15 tys. ton paliwa rocznie, trzeba sprowadzić 10-krotnie więcej odpadów, na ogół z daleka, a i tak nie uzyskano by potrzebnej energii.
– Jeżeli doszłoby do realizacji tej inwestycji, można to uznać za celowe działanie na szkodę gminy –stwierdził R. Widera. Jego zdaniem, łącznie ze wszystkimi kosztami, spalarnia pochłonie od 150-180 mln zł. A zaciągnięty kredyt i tak zostanie umorzony dopiero po pięciu latach eksploatacji. Najpierw te koszty będzie musiała ponieść gmina.
Swój punkt widzenia poprzez łącza internetowe przedstawił także specjalista ds. ochrony środowiska i energetyki – Paweł Głuszyński, reprezentujący Towarzystwo Na Rzecz Ziemi. Jego wypowiedź, a raczej prelekcja, skupiła się na selektywnej zbiórce odpadów i recyklingu, który wciąż jest udoskonalany, a wymagania KE w tym względzie będą rosnąć.
– Państwa miejscowość jest za mała na budowę takiego „kopciucha” i jeżeli dojdzie do budowy spalarni stanie się mini-regionalnym miejscem spalania odpadów – mówił prelegent.
Głos zabrali też mieszkańcy Ostrzeszowa.
Piotr Niesobski zwrócił uwagę na różnego typu zagrożenia dla zdrowia, klimatu, krajobrazu, wreszcie wartości działek.
– Dlaczego funduje nam się tak niebezpieczną broń biologiczną, tak gigantyczną spalarnię i kolejny komin? – pytał.
Na postawione zarzuty i dylematy wskazywane przez ekspertów starał się odpowiedzieć burmistrz Patryk Jędrowiak. Rozpoczął od tego, że tak naprawdę rzeczą najważniejszą, którą pomija się w dyskusji jest konieczność uzyskania energii cieplnej, a nie kwestia segregacji odpadów. Poinformował, że ZEC do niedawna płacił za tonę 350 zł, teraz – tylko dlatego, że spółka miała umowę długoterminową, będzie płacić 650 zł. Ale nie ulega kwestii, że te opłaty będą coraz droższe.
– Jeśli miasta będą chciały dalej opalać „cieplik” węglem, to będą musiały zmodernizować swoje kotłownie i to w stu procentach za własne pieniądze, ponieważ na to środków zewnętrznych nie ma i nie będzie. Pieniądze, które trzeba będzie włożyć w modernizację, oczywiście przełożą się na ceny dla mieszkańców. Od węgla trzeba będzie odejść, więc pytanie, jaką mamy alternatywę, jeżeli idzie o ciepłownictwo miejskie? Może to być gaz, bo geotermia w Ostrzeszowie, to nierealne – stwierdził burmistrz.
– Państwo przyszli tutaj dlatego, że nie chcą w mieście spalarni – zwrócił się do obecnych na sali Jacek Płachta. – Panie burmistrzu, państwo radni – chcecie mieć mandat do budowy tej instalacji, zróbcie referendum! – apelował.
Inny uczestnik spotkania, Zbigniew Kajser przywołał program wyborczy Jędrowiaka, w którym obiecywał, że będzie robił konsultacje, będzie słuchał ludzi. – Czy pan uruchomi swoją pamięć i odtworzy, to co pan obiecywał w tej kwestii? – pytał Z. Kajser.
„Oliwy do ognia” dolał Witold Hudzik:
– Pan burmistrz nie słuchał nas przez kilka ostatnich lat. Nie słucha żadnego z was, więc nie przekonamy go dzisiaj, nie damy rady go przekonać. Referendum w sprawie spalarni? Super. Ale pójdźmy dalej – odwołajmy burmistrza!
– Ja się nie zgadzam na powstanie elektrociepłowni – mówiła Krystyna Rajska. – Pomijając wszelkie inne wysuwane tutaj tezy, nie chcę, żeby na moim organizmie i organizmie naszych dzieci i wnuków sprawdzano, czy my mamy racje, czy ta elektrociepłownia jest takim cudem.
Swoimi przemyśleniami nt. mającej powstać spalarni podzielił się również prowadzący spotkanie Paweł Gruchała. Jego zdaniem spalarnia nie umożliwi podłączenie się pod „cieplik” nowych mieszkańców, co nie poprawi jakości powietrza, nie będzie też z tego tytułu tańszych opłat za śmieci.
Głos zabrał także twórca projektu rojowskiej instalacji – inż. Andrzej Grzesiek. W pojednawczym tonie odniósł się do różnych wypowiedzi, wniosków, czy oskarżeń wypowiadanych przez dyskutantów. Stwierdził np., że standard emisyjny wynosi dla tego typu instalacji 20, zaś dla porównywalnej instalacji węglowej – 200.
Wśród wypowiadających się osób był także poseł Andrzej Grzyb.
– Powinniśmy myśleć pozytywnie, bo jeżeli z takiego spotkania każdy wyjdzie pozostając tylko przy swoich poglądach, to może się okazać, że jako miasto i powiat jesteśmy bez szans – przekonywał poseł.
Podczas trwającego ponad trzy godziny spotkania usłyszeliśmy wiele głosów i opinii. Które z nich wezmą pod uwagę osoby decydujące o budowie spalarni lub zaniechaniu tej inwestycji – wciąż niewiadomo. Decyzja może zapaść także w drodze referendum, którego domagali się uczestnicy spotkania. Być może następne, zaplanowane na 3 czerwca spotkanie w tej sprawie – wyjaśni sytuację?

K. Juszczak

Obszerna relacja ze spotkania w sprawie spalarni – w najnowszym „Czasie Ostrzeszowskim”.

W piątek, 3 czerwca o godz. 17:00 w sali sesyjnej Starostwa Powiatowego odbędzie się kolejne spotkanie informacyjne dotyczące budowy spalarni.
ZAPRASZAMY

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia