Baza gastronomiczna w Ostrzeszowie ma się dobrze. Tak przynajmniej wynika z konkursu organizowanego przez firmę Beautiful Company sp. z o.o. Według zestawienia tej firmy przynajmniej 1/3 kawiarni, barów i restauracji z Ostrzeszowa i okolic znalazła się na liście wyróżnionych przez tę firmę złotym, srebrnym lub brązowym „orłem” w dziedzinie gastronomii za 2021 rok.
Może ten „sukces” przeszedłby niezauważony, gdyby na Facebooku nie pojawił się wpis restauracji „Zacisze” pt. „Ale z nas orły”, o następującej treści:
– Jak wielu ostrzeszowskich gastronomów biorących udział w branżowym plebiscycie ORŁY, zasłużyliśmy również na swojego złotego orzełka za rok 2021. Nie jest to gwiazdka Michelin, ale żyjemy nadzieją, że przed branżą gastro już tylko dobre czasy.
Skoro zostało to upublicznione (nawet z przymrużeniem oka), trzeba liczyć się z tym, że szybko znajdą się osoby, które zauważą, że tego typu „odznaczenia” kupuje się za niemałe pieniądze. A jeśli tak, mogłoby to oznaczać, że restauracja „Zacisze”, będąca przecież własnością miasta, wydaje publiczne pieniądze, by zaspokoić swe ambicje i chwalić się „kupioną” nagrodą.
Skontaktowaliśmy się z kierowniczką „Zacisza”, Anną Konarską, prosząc o wyjaśnienie tej kwestii.
– Zadzwoniła do mnie pani, informując, że jestem laureatem jakichś „orłów”. Weszłam na stronę tej firmy i dowiedziałam się, że w ich plebiscycie brane są pod uwagę opinie klientów restauracji wyrażane na Facebooku i Google. Znalezienie się na tej liście nic nas kompletnie nie kosztowało, bowiem zarówno nominacja, jak i samo umieszczenie na stronie, były bezpłatne. Koszty poniosłabym dopiero, gdybym chciała otrzymać taki certyfikat informujący o zdobyciu „złotego orła” lub statuetkę takiego orła. Z tego, co pamiętam, kosztowałoby to 450 zł. Jak się wejdzie na stronę tej firmy, to okaże się, że są tam plebiscyty z różnych branż dla chyba wszystkich miejscowości. Myśmy zostali laureatami w branży „gastro” z Ostrzeszowa. Najwyżej została tam sklasyfikowana „Zagrycha u Rycha” (9,9 pkt.), później kawiarnia „Baszta” (9,8) i „Lody od Wołocha” (9,7). My znaleźliśmy się poza pierwszą trójką, lecz w gronie laureatów (9,2 pkt.). Dodam, że w ubiegłym tygodniu dzwonili do mnie jeszcze z innego portalu, też oferując jakąś nagrodę – podziękowałam. Zapewniam osoby, które martwią się o publiczne pieniądze, że ten „złoty orzeł” dla „Zacisza” nie kosztował podatników ani złotówki. A to dlatego, że nie kupiliśmy ani statuetki, ani certyfikatu.
Też weszliśmy na stronę firmy Beautiful Company sp. z o.o., gdzie można znaleźć kilkanaście punktów gastronomicznych nagrodzonych „orłami” – złotymi, srebrnymi i brązowymi. Można też sprawdzić laureatów w kilkudziesięciu innych branżach (m.in.: sport, edukacja, cukiernictwo, farmacja, administracja, a nawet szewstwo). Nie będziemy wymieniać tu laureatów tych klasyfikacji, bo choć plebiscyt opiera się (podobno) na klasyfikacji biorącej pod uwagę uznanie klientów, to przez sam fakt „kupczenia” przyznanymi nagrodami, jego ranga w naszych oczach mocno podupadła.
K.J.