Reklama

niedziela, 22 grudnia 2024, 8:19

Zemsta za maseczkę?

Sprzedawczyni jednego z ostrzeszowskich sklepów kazała klientowi założyć maseczkę – ten najpierw ją wyzwał, a potem… wybił szybę w jej samochodzie. Czy tak rzeczywiście było? Dowodów brak, bo monitoring, zainstalowany na zewnątrz sklepu, jak na złość nie pokazuje miejsca, gdzie stał peugeot 206, należący do pechowej sprzedawczyni.

– Zwracamy uwagę klientom, którzy wchodzą do sklepu bez maseczki, a nawet wypraszamy, jeśli jej nie mają lub nie chcą założyć – mówi sprzedawczyni. – Musimy tak robić, bo nie mamy zamiaru płacić kary. A kontrole sklepu zdarzają się często, była nawet kontrola sanepidu z Poznania. Gdyby trafili na klienta bez maski, to owszem, może on zostać ukarany, ale my również. My musimy reagować stanowczo – maseczki, to nie jest nasz wymysł, lecz obowiązek narzucony przez prawo i wszyscy musimy to respektować. Tymczasem przez jednego klienta zostałam wyzwana bardzo brzydkimi słowami, nie było to przyjemne.
Do zdarzenia doszło 26 sierpnia (w środę), prawdopodobnie między godz. 13 a 14. Potwierdza to jedna z klientek, która pierwszy raz przechodząc obok samochodu nie zauważyła żadnego uszczerbku, a za jakiś czas, idąc tamtędy ponownie, zobaczyła, że boczna szyba od strony kierowcy jest wybita.
– Pracujemy tu na tyle długo, że klienci mogą wiedzieć, jakimi samochodami jeździmy, łatwo więc zaobserwować, gdzie stoi mój samochód – dodaje sprzedawczyni. – Zadzwoniłam po policję pod 997. Zaraz spytano mnie, czy znam sprawcę. Oczywiście – nie znałam. Poradzili więc, bym odstawiła auto do naprawy i poszła na policję złożyć zeznania. Trochę mnie te słowa zdziwiły, bo pewnie nic by się nie stało, jakby przyjechali, nawet gdyby za jakiś czas śledztwo zostało umorzone. Mogłoby to podziałać odstraszająco dla innych wandali.
Ponieważ i nas takie postępowanie zdziwiło, zadzwoniłem do rzecznika ostrzeszowskiej policji, by dowiedzieć się, dlaczego wykazali się taką obojętnością.
Dość szybko wyjaśniło się, że numer 997 obsługuje dyżurny w Poznaniu. Stąd takie „formalne” potraktowanie wybitej w samochodzie szyby. Rzecznik zapewnia, że ostrzeszowska policja potraktowałaby sprawę poważnie i szybko zjawiłaby się na miejscu zdarzenia.
– Czas w takich sprawach ma duże znaczenie – mówi sierż. sztab. Marcin Parzybok.
Niestety, dyżurny w Poznaniu zbagatelizował przypadek, może dla nich zbyt drobny…

K.J.

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia