Wczoraj, około godz. 13.00, w rejonie ulicy Wojska Polskiego i Wierzbowej w Ostrzeszowie, wylądował śmigłowiec medyczny. Tym razem jednak jego przylot nie miał związku z żadnym wypadkiem, jak to było kilka godzin wcześniej w Marcinkach. Okazało się, że lotnicze pogotowie miało odebrać z tego miejsca chorego, którego dowieziono karetką.
Mimo że mężczyzna był już na pokładzie helikoptera, medycy nadal udzielali mu pomocy. Mówiło się o drugim zawale serca, jednak oficjalnie nikt nam tego nie potwierdził. O powadze sytuacji może świadczyć fakt, że na miejsce przyjechał również ksiądz z jednej z ostrzeszowskich parafii, zapewne miał udzielić choremu któregoś z sakramentów.
Po jakimś czasie śmigłowiec wzniósł się w powietrze z pacjentem na pokładzie, co oznaczało, że jest szansa na uratowanie go.