Reklama

niedziela, 22 grudnia 2024, 5:23

Czas na miłość

W ostrzeszowskiej Bibliotece Publicznej wyjątkowe wydarzenie. 6 marca po raz pierwszy został zaprezentowany tu spektakl teatralny, świetna komedia małżeńska „Czas na Miłość” w reżyserii Karola Stępkowskiego. To jedna z wielu sztuk, które powstały w ciągu 18 lat istnienia teatru „Mam Teatr”. Na widowni niemal same panie, bo to przecież dla nich ten teatralny wieczór przygotowano, a na scenie bohaterowie przedstawienia: Anna i Paweł – małżeństwo z 25-letnim stażem, w którego związku coś zaczyna się psuć.

Dzieci opuściły już rodzinne gniazdo, więc Anna chciałaby na nowo ułożyć swe relacje z mężem. Kobieta coraz mocniej odczuwa, że staje się tylko dodatkiem do mecenasowskiej kariery męża. Paweł, pan z brzuszkiem, po 50-tce, wydaje się mniej subtelny. Nienawidzi zmian, nie rozumie, co nagle może się nie podobać jego żonie. Czego chce, skoro przed laty już go uwiodła.
– Oczywiście, że ją kocham, powiedziałem jej to… w dniu ślubu – mówi w rozmowie telefonicznej. Przecież nie będzie tych samych słów powtarzał, skoro nadal obowiązują – szkoda czasu i energii.
Może nawet coś zmieniłby w swym poukładanym, nudnym życiu, ale co powiedziałaby na to jego mamusia – jedyna osoba, z którą się liczy i którą wynosi na piedestał. Przeżywa wielki szok, gdy dowiaduje się, że jego mamusia idzie się zabawić z koleżankami, a na dodatek w rozmowie z Anną nazywa go… starym dziadem. W końcu więc trzeba pójść na całość, nawet za cenę utraty prestiżu szanowanego prawnika. Dopiero wtedy okazuje się, że nawet po 25 latach związku jest czas na miłość.
Sztuka pełna lekkości, a zarazem wyrafinowana. Pokazująca dramat wypalającej się miłości w wieloletnim związku, lecz tutaj nie rozdziera się szat, co najwyżej je zdejmuje, bo scenariusz nasycony został skrzącym się dialogiem i scenkami tryskającymi humorem.
W roli małżeństwa odnajdującego na powrót, przykrytą pod stertą codziennych przyzwyczajeń miłość i namiętność, świetni aktorzy: Marzanna Graff i Aleksander Mikołajczak. Ich gra jest wielkim atutem sztuki, co zgromadzona w bibliotece publiczność doceniła, nagradzając rzęsistymi oklaskami.
– Podglądam ludzi. Bardzo często obserwuję co mówią, co robią, bo tak naprawdę nie ma bogatszej inspiracji, niż życie – mówi odtwórczyni roli Anny, zarazem autorka scenariusza do spektaklu „Czas na Miłość” – Marzanna Graff. Zresztą nie tylko tego, bo w teatrze o nazwie „MAM TEATR” granych jest 11 spektakli przez tę autorkę stworzonych. – Niektóre zeszły z afisza, inne dopiero wchodzą. Każde przedstawienie ma swoich fanów – mówi autorka. – „Czas na Miłość” zawsze dociera do ludzi, ale w maju przyjedziemy tu ze spektaklem „Pozamiatane” i – mam nadzieję – że naprawdę pozamiatamy.
Możemy być pewni, że tak rzeczywiście się stanie i z radością oczekiwać kolejnego spektaklu, który śmieszy, bawi, ale przy tym prowokuje do odrobiny refleksji.

K. Juszczak

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia