W piątek po południu otrzymaliśmy wiadomość od naszego czytelnika, że w rejonie stacji PKP w Niedźwiedziu powstało jakieś zamieszanie, a na miejscu jest karetka pogotowia.
Kiedy przyjechaliśmy, pracowali tam już kryminalni z Ostrzeszowa; a na peronie leżał rower oraz czarna folia, która, jak można było przypuszczać, przykrywała ciało martwej osoby.
Z informacji, jaką otrzymaliśmy od rzecznika ostrzeszowskiej policji – Ewy Jakubowskiej – wynika, że to dyspozytor pogotowia ratunkowego w Kaliszu powiadomił funkcjonariuszy, że w Niedźwiedziu medycy podejmują czynności wobec leżącego na peronie człowieka. Niestety, lekarz stwierdził zgon mężczyzny (to 59-letni mieszkaniec gminy Ostrzeszów).
Według wstępnych ustaleń, mężczyzna, prowadząc rower, stracił równowagę i spadł z dość wysokiego peronu na torowisko. Tam, najprawdopodobniej, uderzył głową o jakiś twardy element (szyna, betonowy podkład) i zmarł. Zwłoki zabezpieczono do sekcji.
Dochodzenie w tej sprawie prowadzi policja pod nadzorem prokuratury.
(r)