W sobotnie przedpołudnie zadzwonił do mnie jeden z naszych czytelników z informacją, że wzdłuż drogi powiatowej z Ostrzeszowa do Parzynowa, wycinane są drzewa.

I nie byłoby w tym nic dziwnego, ponieważ w planach te prace były od dawna, zaskoczenie budziło jedynie zablokowanie całego chodnika na odcinku pomiędzy samą Olszyną a drewnianym kościółkiem.

Jak miało się okazać, tego dnia kolejne osoby zgłaszały zablokowanie, bądź co bądź, nowego chodnika, na całej długości.

Czy słusznie mieszkańcy zwracają uwagę na takie sprawy?

Myślę, że problemem w tym momencie nie jest sama wycinka drzew, ale przepływ informacji. A raczej jego brak.

Jak słuszne zauważył jeden z moich rozmówców, jeśli nie było potrzeby informowania, to może też nie było potrzeby budowania samego chodnika? Jeśli zaś chodnik był potrzebny i ktoś z niego korzysta, wypadałoby taką informację „puścić w eter” by ewentualni korzystający lepiej przygotowali się do zaistniałej sytuacji.

W końcu tu chodzi o ludzkie bezpieczeństwo.

A że takie informacje są w dobrym tonie i standardem dzisiejszych czasów, niech świadczą komunikaty dla kierowców o utrudnieniach.

Jak się jednak okazuje, pieszy i rowerzysta nie był godzien takiego komunikatu.

Udało nam się wymienić kilka zdań z pracownikami będącymi na miejscu.

Wedle ich zapewnień, chodnik nie zostanie uszkodzony, a my wierzymy, że to nie są słowa rzucane na wiatr.

Jednak samo uprzątniecie zwalonych drzew potrwa kilka dni.

Tak więc, drogi pieszy i rowerzysto, musisz uzbroić się w cierpliwość, a najlepiej w kamizelkę i kask. A Ty, kierowco, miej świadomość, że na jezdnię wrócili inni użytkownicy drogi.

Tomasz Pach