Ulicami Strzyżewa, po raz trzeci w odnowionym składzie, przeszedł pochód Podkoziołka, zorganizowany przez dorosłych mieszkańców Strzyżewa, którym zależy, by tradycje ludowe nie zaginęły w świadomości młodego pokolenia.
W tym roku barwny korowód kroczył ulicami: Małolepszej, Leśnej oraz Kolonii do numeru 71. W pochodzie wędrowali: niedźwiedź, młoda para, ksiądz, zakonnica, policjant, cyganka, baba, dziad, pielęgniarka, strażak, diabeł, kominiarz, kozioł, a także myśliwy. W kulturze ludowej postacie te odgrywały określone role, co zostało udokumentowane w książce Jana Brody, który wiele lat temu pracował w Strzyżewie jako nauczyciel i dokładnie opisał zwyczaje panujące w tutejszej wiosce. Od kilku już lat tradycja ta powróciła do kalendarza rocznych imprez kulturalnych wioski i spotkała się z niezwykłą życzliwością ze strony tutejszej społeczności. W tym roku przedsięwzięciu przyświecał szczytny cel. Jak zapowiedziała inicjatorka pochodu – Katarzyna Wasielewska – zebrane datki zostały przeznaczone na ufundowanie tablicy pamiątkowej, poświęconej zmarłemu nauczycielowi i wychowawcy śp. Markowi Olejniczakowi. Należy dodać, że w gronie przebierańców znaleźli się wychowankowie zmarłego nauczyciela, którzy w ten sposób chcieli podziękować za trud wychowania i wspólne, niezapomniane wycieczki krajoznawcze. Wieczorem gdy orszak przebierańców trafił na biesiadę ostatkową, niedźwiedź oficjalnie wręczył zebrane datki dyr. Szkoły Podstawowej w Strzyżewie.
Organizatorzy podkoziołka wraz z p. sołtys Bernadetą Białą ślą ogromne podziękowania całej społeczności Strzyżewa, która z wielką życzliwością i radością przyjęła przebierańców oraz nie szczędziła datków do puszki i dobrych słów pod ich adresem.