21 stycznia, około północy mieszkaniec powiatu ostrowskiego zauważył na obwodnicy Ostrowa, przy węźle Czekanów, samochód ciężarowy, który wcześniej wjechał w barierkę ochronną. Mężczyzna chciał sprawdzić, czy nie potrzeba udzielić pomocy. Jakież było jego zdziwienie, gdy zobaczył, że kierowca ciężarówki jest kompletnie pijany. Być może popijał po drodze, bo obok fotela kierowcy stała flaszka.
Ledwo trzymając się na nogach, szofer próbował zmienić przednie koło i ruszyć w dalszą drogę,
Na szczęście do tego nie doszło, bo świadek niezwłocznie powiadomił o sytuacji odpowiednie służby.
Okazało się, że domniemany kierowca miał w organizmie ponad 2 promile alkoholu. Ponieważ twierdził, że to nie on kierował autem, na miejsce zadysponowano technika, który miał zabezpieczyć ślady, wskazujące na to, kto siedział za kierownicą tira.
Dodajmy jeszcze, że samochód jechał aż z Gdańska, a na naczepie wiózł 24 tony aluminium.
Kierowca może mówić o wielkim szczęściu, mógł przecież doprowadzić do tragicznego w skutkach wypadku – kogoś zabić lub sam zginąć.
Teraz czekają go surowe, choć dużo mniejsze, konsekwencje – utrata prawa jazdy i grzywna (minimum 5 tysięcy złotych).