Reklama

środa, 2 kwietnia 2025, 15:05

Samookaleczenie uczennicy

12-letnia uczennica okaleczyła się podczas przerwy w szkolnej toalecie. Do tego zdarzenia doszło w miniony poniedziałek, w jednej ze szkół w gminie Ostrzeszów. Rany na szczęście okazały się powierzchowne i dziecku nic nie zagraża.

O komentarz do zdarzenia zwróciliśmy się do dyrektora szkoły.
– To wydarzyło się podczas przerwy w szkolnej toalecie. Szczęśliwie niemal natychmiast całe to zajście zauważyła jedna z nauczycielek. Dziewczynkę zaprowadzono do higienistki, która opatrzyła rękę. Zaraz też zostali powiadomieni rodzice uczennicy. Po kilkunastu minutach przyjechała jej mama, odbyła się rozmowa z udziałem pedagoga. Dziewczynka czuła się na tyle dobrze, że 20 minut później chciała wracać na lekcję, doszliśmy jednak do wniosku, że lepiej będzie wezwać pogotowie. Tak też się stało – lekarz zdecydował o zabraniu dziecka.
Samookaleczenie, to nie próba samobójcza, to najczęściej nacięcia skóry. Dziecko, które ucieka się do tego zwykle nie potrafi poradzić sobie ze swoimi emocjami. Może to wypływać z przyczyn osobistych, z kłótni z rówieśnikiem… Jedne dzieci krzyczą, biją się, zaś inne właśnie poprzez samookaleczenie reagują na stres, z którym nie potrafią sobie poradzić. Są to zaburzenia mające wewnętrzny, emocjonalny charakter. U nas w szkole zdarzyło się to pierwszy raz, choć z różnych filmików, które krążą w Internecie można dowiedzieć się, iż takie przypadki są niestety nagminne. Młodzież coraz częściej ucieka się do tego typu zachowań. Chce w ten sposób zwrócić na siebie uwagę. Tę dziewczynkę widziałam jakieś 15 minut przed zdarzeniem na korytarzu. Z uśmiechem powiedziała: Dzień dobry pani dyrektor – pomyślałam, że jest w wyjątkowo dobrym nastroju…
Samookaleczenie, to nie jest coś, co dzieje się tylko w ostatnich latach. Około dziesięciu lat temu, pracując w małej, wiejskiej szkole którą kierowałam, też spotkałam się z podobnym przypadkiem. Wówczas dotyczyło to kilkunastoletniego chłopca, który nie potrafił poradzić sobie z kłopotami, jakie go spotykały i tak właśnie zareagował. Ważne, by nagłaśniając zdarzenie nie zrobić większej krzywdy poszkodowanemu dziecku. Mieliśmy już spotkanie z rodzicami, rozmowy pedagoga z uczniami tej klasy. Teraz naszym zadaniem jest spokojne, normalne przyjęcie uczennicy, kiedy wróci do szkoły.

K.J.

Reklama

Ogłoszenia

Nic nie znaleziono. Brak wyników pasujących do Twojego zapytania.

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia