Reklama

czwartek, 21 listopada 2024, 11:02

Oświadczenia do poprawki

Po wielu już latach funkcjonowania oświadczeń majątkowych wydawałoby się, że nikt nie powinien mieć z nimi kłopotu. Tymczasem na ostatniej sesji dowiedzieliśmy się od przewodniczącej Rady, że aż w osiemnastu oświadczeniach, złożonych przez ostrzeszowskich radnych, urząd skarbowy stwierdził uchybienia, błędy lub nieprawidłowości. To samo dotyczy dwunastu urzędników. Te oświadczenia, rzecz jasna, będą poprawione, uzupełnione, ale jednak jest to jakiś „obciach”.

Przy tak sporej liczbie trudno byłoby wymienić, co komu urzędnik skarbowy zarzuca (takie informacje przekazywano w latach ubiegłych), a łatwiej można byłoby podać nazwiska tych nielicznych radnych, którzy bezbłędnie wypełnili oświadczenia.
Podobnie rzecz ma się z urzędnikami i to chyba jeszcze bardziej smuci, zważywszy, że nie są to szeregowi pracownicy, lecz „osoby wydające decyzje”.
Nie uważam, że obecni radni lub urzędnicy są mniej „kumaci” niż ich poprzednicy. Taka bylejakość w oświadczeniach istniała od lat, o czym przekonywałem się wielokrotnie, przygotowując materiał o tym do gazety.
Problem ten dotyczy wszystkich samorządów w powiecie. Sądzę, że „wysyp” oświadczeń do poprawki wziął się stąd, że zaczął je sprawdzać urzędnik, któremu nie jest wszystko jedno i skończyło się „przymykanie oka” na błędy, uchybienia, bylejakość…
Cóż, składający oświadczenia majątkowe muszą się teraz bardziej starać, by nie trzeba było ich poprawiać w nieskończoność. Bo mogłoby zabraknąć czasu na inne, dużo pożyteczniejsze działania…
A może skuteczniejsze od poprawiania byłyby jakieś kary pieniężne? Perswazja „przez portfel” skuteczniejsza jest od każdego upomnienia.  

K.J.


Reklama