Jakież było zdziwienie ostrzeszowskich strażaków, kiedy w poniedziałkowy wieczór, ok. godz. 21.00, spostrzegli spacerujące ul. Łąkową krowy. Być może to właśnie nazwa ulicy zainspirowała niesforną gromadkę do opuszczenia gospodarskiej obory.
Po bliższym przyjrzeniu się stadku okazało się, że na wieczorną przechadzkę wyruszyło siedem byczków w towarzystwie jałóweczki. Nie wiadomo, dokąd całe to towarzystwo by doszło, gdyby nie strażacy, którzy stanęli im na drodze. Wspólnymi siłami druhowie z PSP i dwóch zastępów OSP zdołali zachęcić spacerowiczów do przejścia na ul. Kwiatową, a tam, z pomocą trzech wozów strażackich i zabudowań garażowych, które skutecznie blokowały dalszą ucieczkę, udało się wędrowców zatrzymać. Pozostało już tylko czekać na przybycie właścicieli, którym strażacy pomogli też załadować bydło na przyczepę.
W dwugodzinnych działaniach, prowadzonych przy eskorcie policji, wzięło udział 16 strażaków. Prawdopodobną przyczyną wydostania się stadka z zagrody przy ul. św. Mikołaja było nieszczelne ogrodzenie, być może nadwyrężone przez panującą tego dnia wichurę. (k)