niedziela, 1 września 2024, 10:22

KULT ŚWIĘTEGO ROCHA – LIST DO REDAKCJI

Szanowni Państwo,

w związku z odpustem, postanowiłem w sposób zupełnie oczywisty dla każdego użytkownika Internetu, wpisać w wyszukiwarkę Google: “Odpust Świętego Rocha”.

Ku mojemu zdziwieniu wyszukiwarka pokazała mi kilka parafii w całej Polsce, które “nagle” przypomniały sobie o kulcie, a zwłaszcza o święceniu zwierząt i dobytku gospodarskiego.

Na Kurpiach nie ukrywają “przywrócenia kultu” jednocześnie wybierając “najlepiej przystrojonego byśka” (cielę płci żeńskiej lub męskiej):

https://www.moja-ostroleka.pl/mart/1723535441/odpust-sw-rocha-i-swiecenie-zwierzat-w-kadzidle-bedzie-i-konkurs-na-najpiekniejszego-byska

Zastanawia mnie to głęboko jako historyka: co może być powodem takowego nagłego zwrotu w kulcie tego świętego, niegdyś bardzo popularnym na ziemiach polskich w dobie licznych zaraz, a od około 150 lat w regresie czy wręcz zaniku.

Postanowiłem użyć prostych narzędzi historycznych i powszechnie stosowanej przez historyków metodologii. 

Wszystko wskazuje na to, iż kult Świętego Rocha przechowany skrzętnie – pomimo zawirowań dziejowych – w Mikstacie, następnie skierowany w stronę święcenia zwierząt towarzyszących człowiekowi zamiast gospodarskich (przystosowanie kultu do realiów odwrotu od gospodarki indywidualnej w okolicy po II wojnie światowej), poprzez upowszechnienie medialne (liczne telewizje i YouTube), wkroczył w fazę tego, co dzisiaj nazywamy modą (w połączeniu z komercjalizacją). Tak więc z wielowiekowej tradycji mikstackiej narodziła się ogólnopolska moda na odpust połączony ze święceniem zwierząt, w rezultacie wywołując renesans kultu francuskiego świętego.

Jest to bardzo rzadki przypadek promieniowania kultury lokalnej małego miasteczka na tak olbrzymi obszar (Kurpie, Województwo Świętokrzyskie etc.).

Nadmienię tylko, że cechą wyłącznie mikstacką tegoż kultu jest umiejscowienie rany u świętego (będącej jedną z jego atrybutów) w lewej, zamiast prawej, nodze.

Fakt ten jest o tyle ciekawy, iż w wielu galeriach i kościołach europejskich – choćby Galerii Ambrozjańskiej w Mediolanie czy licznych kościołach barokowych w Belgii – spotyka się wiele wizerunków Świętego Rocha posiadających ranę wyłącznie w prawej nodze. Wszystkie wizerunki w polskich kościołach również posiadają tę cechę.

Jedną z bardziej uprawnionych hipotez jest ta o izolacji malarza – najprawdopodobniej miejscowego artysty XVIII wiecznego – który swoją wizję artystyczną oparł na pieśni, do niedawna zawierającej jeszcze “lewą nogę”, a obecnie już w wersji poprawionej tj. dostosowanej do powszechnie obowiązującego kanonu atrybutów tego świętego – w prawej.

Dzieje kultu Świętego Rocha na ziemiach polskich wymagają olbrzymiej kwerendy archiwalnej, która mogłaby przynieść rzeczywisty obraz historyczny całego zjawiska. Materiały zarówno drukowane przez poszczególne parafie – w tym mikstacką – dotyczące historii życia świętego, opierają się na źródłach hagiograficznych, a więc niepozbawionych interpolacji późniejszych, w tym warstw literackich wybitnie polskich.

Warto byłoby spojrzeć również na tę postać jako człowieka wielkiego czynu i zajrzeć do źródeł wyłącznie jemu rodzimych, a więc francuskich.

Bardzo mało znanym również faktem w dziejach kultu Świętego Rocha jest ten, iż ciało świętego nie spoczywa we Francji, a we Włoszech, zakupione przez przedstawicieli wpływowej Republiki Weneckiej na skutek obaw o zaciągnięcie do miasta zarazy. Świadczy to o potędze kultu Świętego Rocha w średniowieczu i nowożytności, przebijającego wszystkich znanych nam świętych Kościoła Katolickiego.

Z wyrazami szacunku 

Adam Szołdra 

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne