Opisana niżej sytuacja dotyczy skrzyżowania ul. Wieluńskiej z ul. Łąkową w Ostrzeszowie. Nie ma tam żadnego znaku, informującego kierowców, która droga jest podporządkowana.
Miejscowi jeżdżą na pamięć i Łąkową traktują jako główną (takie było oznakowanie przed usunięciem znaku, co nastąpiło prawdopodobnie podczas remontu chodnika na tej ulicy). Na Łąkowej również nie ma żadnych znaków informujących o pierwszeństwie przejazdu. Obecnie więc pierwszeństwo ma ten kierowca, który ma prawą wolną.
Na szczęście w ostatnim czasie w tym miejscu nie dochodziło do wypadków czy kolizji, ale może warto zrobić tam porządek w oznakowaniu. A jeśli ma tak zostać, trzeba by znakiem poinformować kierowców, którzy jeżdżą tu „po staremu”.
(r)
Reklama