W wielu kołach PZERiI odbywają się pod koniec roku zebrania sprawozdawcze. To najlepsza pora, by podsumować co działo się w mijającym roku, zarazem też, w związku ze zbliżającymi się świętami, złożyć serdeczne życzenia i połamać się opłatkiem. Taki właśnie cel miało zebranie Koła nr 12 PZERiI w Niedźwiedziu, odbywające się 14 grudnia w restauracji „Zacisze”. Uczestników tego przedświątecznego spotkania powitał przewodniczący Koła – Feliks Guzenda. W gronie gości m.in. sołtysi ze wsi Niedźwiedź i Bledzianów – Damian Piórek i Andrzej Bodył.
W sprawozdaniu przewodniczący poinformował, że składki za bieżący rok zebrano w stu procentach. Mówił również o tym, co udało się zrealizować – były to spotkania, wycieczki, imprezy, w których uczestniczyli emeryci i występujący pod egidą związku zespół „JUBILACI”, prowadzony przez p. Agnieszkę Jamroży. Tak było np. podczas dożynek parafialnych w Siedlikowie i Niedźwiedziu, ale też na przeglądzie zespołów muzycznych w Kobylej Górze i na innych występach. Przewodniczący dziękował dyrektorce SP w Niedźwiedziu za udostępnianie sali „Jubilatom” i p. Agnieszce prowadzącej próby z zespołem, a także Michałowi Szmajowi, dyr. OCK. To wsparcie życzliwych osób i instytucji przyda się też w przyszłym roku, w którym Koło z Niedźwiedzia obchodzić będzie 25-lecie działalności.
Do tematu jubileuszu nawiązała p. Halina Kędzia.
– Za parę dni, w styczniu, będziemy obchodzić srebrne wesele, czyli 25 lat istnienia naszego związku. Chcę wrócić do tych trudnych czasów, bo nie mieliśmy prawie nic. Z Zarządu Głównego zawsze były jakieś pieniądze dla najbiedniejszych. Teraz nie mamy prawie nic, nawet swojego lokum, nie mamy się gdzie podziać. (…) Nie wiem do kogo się zwrócić? Żałuję, że tu nie ma pana burmistrza, bo tak pięknie obiecał, że będziemy mieli swoje pomieszczenie do prób, a wszystkie organizacje z Niedźwiedzia będą mogły z niego korzystać. Tymczasem nawet nie podjął starań – żaliła się p. Halina.
Chodzi o pomieszczenie przy plebani, które proboszcz parafii w Niedźwiedziu chce przekazać emerytom, ale lokum wymaga remontu, a to kosztuje. Burmistrz przed rokiem miał obiecać, że sprawę załatwi, ale na razie tak się nie stało.
Potem nastał już czas wigilii, której preludium stanowiły życzenia składane przez p. Agnieszkę…
– Żebyście zawsze mieli czas dla siebie, dla znajomych, żeby dla was mieli czas ci najbliżsi – dzieci, wnuki, rodzina. Żebyśmy się w zdrowiu spotkali tutaj znowu za rok.
Rozwiązał się worek z prezentami, z którego wypłynęły najpiękniejsze świąteczne melodie.
– To już pora na wigilię, to już czas – śpiewali „Jubilaci”, a potem kolejne pastorałki i kolędy. A kiedy zagrano „W żłobie leży”, uniósł się na sali wspólny, radosny śpiew. Tak oto kolędą i opłatkiem przy wigilijnym stole, zakończyło się to zebranie.
K. Juszczak