Reklama

piątek, 19 kwietnia 2024, 1:57

Pogotowie pod nowym nadzorem

No i zaczęło się! 1 kwietnia pogotowie zmieniło pracodawcę, teraz już funkcjonuje pod nowym nadzorem – Ostrzeszowskiego Centrum Zdrowia.

Baza pogotowia będzie mieścić się w dawnym budynku pralni, z wyjazdem od ul. Piastowskiej. Choć z zewnątrz budynek ten za bardzo się nie zmienił, to wnętrza, przygotowane dla załogi pogotowia, nie sposób rozpoznać. Wszystko lśni od płytek podłogowych i bielutkich ścian. Na 85m2 znajduje się kilka funkcjonalnych pomieszczeń – dla dyspozytorów, ratowników medycznych, lekarza dyżurnego. Są też dwie łazienki, sanitariaty, pomieszczenie gospodarcze… Wnętrze prezentuje się elegancko. Jest to zasługa pracowników firmy instalacyjno-budowlanej „Elektroalarm”, pracujących pod kierunkiem Dawida Kinastowskiego. Nieco ponad miesiąc trwały zmagania z czasem, ale zdążono przed 1 kwietnia. W budynku wymieniona została także stolarka okienna i drzwiowa, założono nowe instalacje elektryczne oraz wodno-kanalizacyjne.

W pogotowiu ratunkowym głównym sprzętem są karetki. Naszym ratownikom służyć będą dwa najnowsze pojazdy marki VW Cratfer 2,0, o mocy 177KM, z automatyczną skrzynią biegów. Wewnątrz sprzęt wysokospecjalistyczny „z najwyższej półki”. Przede wszystkim kardiomonitor i defibrylator, reszta jak w każdej standardowej karetce: respirator, zestaw do reimplantacji, nosze na wózku… Mówiąc najkrócej – sala OIOM, i to dobrze wyposażona. Trudno więc się dziwić, że koszt takiej karetki wraz z wyposażeniem oscyluje w granicach 500 tys. zł. Ponieważ są to dwa nowe identyczne samochody, to można przyjąć, że OCZ zainwestowało w karetki milion złotych! Jedna z karetek będzie stacjonować w Ostrzeszowie, druga – jak dotychczas – w Grabowie. O to, aby było wiadomo, co to za pojazdy i do kogo należą, zadbali Monika i Paweł Włodarczykowie odpowiednio oklejając karetki.

Samochody i ich wyposażenie są niezwykle ważne, ale najważniejsi są ludzie, bo to oni przecież będą ratować życie poszkodowanym w wypadkach i chorym. Zadba o to 18 ratowników medycznych i pięcioro lekarzy. Kierownikiem ekipy pogotowia jest lek. med. Bartosz Strzelecki. Z optymizmem patrzy na swój zespół, wyposażenie i sprzęt, jakim dysponują.

I jeszcze jedna zmiana. Dotąd, dzwoniąc pod numer 112, dodzwanialiśmy się do dyspozytorni w Kaliszu. Teraz tę funkcję będzie pełnił Konin. To prawda, że dyspozytorzy tamtejsi mogą nie mieć pełnej orientacji w tutejszych realiach, ale od czego jest nasz zespół „zaprawionych w bojach” ratowników. Oni gwarantują, że dojadą, gdzie trzeba.

Wypadki, niestety, zawsze się będą zdarzać, życzmy tylko ratownikom i sobie, aby ten wysokiej klasy sprzęt i świetnie wyszkoleni ludzie mieli jak najmniej okazji do wykazania się w akcji.

K. Juszczak

 

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne