Od kilku dni do naszej redakcji docierają sygnały, że służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg, działają opieszale lub wcale.

W drugie święto była totalna ślizgawica na drodze do Grabowa, wczoraj i dzisiaj w Ostrzeszowie, przy dojazdach do skrzyżowań (m.in. Piastowska/Wojska Polskiego, Leśna/Powstańców Wlkp., Grzybowa/Leśna, Zamkowa/Wojska Polskiego).
Kierowcy rozumieją, że jest zima, ale w newralgicznych miejscach nie może być na jezdni lodowiska!
W mniejszych miejscowościach też nie jest wesoło – np. okolice Parzynowa, Bierzowa.
Na efekty tego stanu rzeczy nie trzeba było długo czekać, dzisiaj około godziny 11.00 na drodze Przytocznica – Pustkowie, renault clio wpadło do przydrożnego rowu; na szczęście nikomu nic się nie stało.
Pojawia się pytanie czy to kierowcy nie dostosowują prędkości jazdy do panujących warunków drogowych, czy też drogowcy nie biorą pod uwagę warunków pogodowych i nie dostosowują stanu nawierzchni do tego by było bezpieczniej. (r)