Rozpoczęło się natarcie, słychać pojedyncze strzały z mauzera, a wtórują im wybuchy pocisków armatnich. Oddziały polskie nacierają na ukrywających się w zaroślach bolszewików. Po obu walczących stronach są ranni, ale Polacy nie dają szans Rosjanom – niedobitków biorą do niewoli.
Tak mogła wyglądać jedna z potyczek Bitwy Warszawskiej 1920 roku. Wróg był już na przedmieściach Warszawy, wydawało się, że jej mieszkańcom pozostało tylko błaganie o cud. I ten cud nastąpił, wsparty, rzecz jasna, genialną strategią naczelnego wodza, Józefa Piłsudskiego, i jego sztabu.
Do tych chwalebnych dla Polski wydarzeń nawiązywała rekonstrukcja historyczna, która była główną atrakcją festynu odbywającego się w sobotę, 14 sierpnia, w parku Jana Pawła II. W rolę polskich i rosyjskich żołnierzy wcieliły się drużyny rekonstrukcyjne z Ostrowa, Lubonia, a także rekrutujące się spośród harcerzy ZHP i ZHR. Rekonstruktorzy przygotowali też stoisko, gdzie każdy mógł wziąć w rękę stary karabinek lub pomachać szabelką.
K.J.
Więcej nt. festynu – w najnowszym numerze „Czasu Ostrzeszowskiego”.