Reklama

piątek, 14 marca 2025, 3:13

Citroenem przez ostrzeszowskie wzgórza

Osiemnasty Letni Rajd Citroenów tym razem zagościł w Ostrzeszowie. Zasługa to ostrzeszowianina, miłośnika francuskiej motoryzacji – Tomasza Kowalczyka. 

Zapragnął on, by również do kazimierzowskiego grodu przyjechały citroeny… Tak też się stało. Tutejszy Rynek ledwie pomieścił kilkadziesiąt pojazdów, które zjechały tu rankiem, 14 września, by w samo południe wyruszyć w drogę wiodącą przez ostrzeszowskie wzgórza.

Tak się złożyło, że właśnie we wrześniu mija sto lat od chwili, gdy wyprodukowano pierwsze egzemplarze citroena. Tak starych pojazdów w Ostrzeszowie nie było, ale przyjechał z Doruchowa Citroen C4 rocznik 1930. Niedawny nabytek p. Kazimierza Króla wzbudzał podziw miłośników motoryzacji.

Rajd to także konkursy, zabawy i quizy związane z Ostrzeszowem. Na parkingu przy Kąpielowej urządzono pierwszą konkurencję techniczną dla pojazdów. Potem kawalkada francuskich pojazdów udała się w kierunku Bałczyny. Tam mały relaks – dzieci puszczały samolociki, za to kierowcy-rajdowcy zdobywali punkty rzucając kulami do celu. Stamtąd, drogą przez Olszynę i Parzynów, uczestnicy udali się pod kobylogórski krzyż. Kolejny przystanek – nad zalewem, potem pałacyk w Antoninie i Korpysy, gdzie konkursem wbijania gwoździ kończono rywalizację. Właśnie w Korpysach mieszka p. Tomasz Kusiński, który jako dawny milicjant czuwał nad prawidłową jazdą.

– Przyznam, że kiedyś chciałem być policjantem, ale życie potoczyło się inaczej i… zostałem milicjantem – mówi z uśmiechem p. Tomasz. Ten strój działa prewencyjnie, jak gdzieś stoimy, to nadjeżdżający kierowcy od razu zwalniają.

Sławomir Koczorowski swoim citroenem 2CV przyjechał z Wrześni, razem z żoną i synem. Szyku zadawał nie tylko pojazdem, lecz również przebraniem za żandarma z Saint-Tropez.

– W Ostrzeszowie już kilka razy byłem, ale prywatnie – bardzo ładne, klimatyczne miasteczko.

Przed ratuszem pojawił się też inny rodzynek motoryzacji francuskiej – Peugeot 201 z 1930 r., kierowany przez Przemysława Nowaka z Ostrzeszowa. Pięknych i starych samochodów nie brakowało. Trudne więc zadanie czekało burmistrza, który musiał zdecydować o wyborze tego najpiękniejszego. Wybór padł na citroena DS 21 pallas z 1968 r., którym do Ostrzeszowa przyjechał z Poznania Jędrzej Kuczyk z córką.

Rajd dobiegł końca, a zabytkowe samochody szczęśliwie wróciły do garaży. Może za rok znów do nas zawitają.

K. Juszczak

 

Reklama

Ogłoszenia

Nic nie znaleziono. Brak wyników pasujących do Twojego zapytania.

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia