Reklama

niedziela, 22 grudnia 2024, 7:24

Paweł Wróbel królem Hubertusa

W Marszałkach mnóstwo atrakcji czekało na miłośników koni. Tam bowiem w niedzielę odbył się HUBERTUS, podsumowujący tegoroczny sezon zawodów konnych. 6 października rywalizowano w powożeniu i w konkursie sprawności jeździeckiej. Konną akrobację prezentowała formacja „Apolinarski Group”, zaś zwieńczeniem zawodów była tradycyjna pogoń za lisem. Bohaterem imprezy został Paweł Wróbel z Ostrzeszowa, który nie tylko pierwszy złapał lisa, lecz także na koniu Lema najszybciej wykonał konkurencje sprawnościowe.

Zawody rozpoczęły się od rywalizacji zaprzęgów konnych, a stanęło ich w szranki aż 18. Ze względu na efektownie przybrane konie i lśniące w słońcu powozy, jest to konkurencja bardzo chętnie oglądana. Ale o sukcesie decydują przede wszystkim talent i umiejętności osoby powożącej bryczką. Te atrybuty posiada bez wątpienia Jan Godek z Doruchowa. Znamy go od lat i pamiętamy, że jako kilkuletni chłopak, pod okiem ojca Tadeusza Godka, bezbłędnie przejeżdżał między pachołkami. Dziś należy do najlepszych na świecie powożących, więc jego zwycięstwo w zawodach nikogo nie zaskoczyło. Jan, jadący z Tadeuszem Godkiem, uzyskał czas 1,33 min. Dzielnie rywalizowali z nimi Daniel Załęcki i Natalia Bitkowska, powożący koniem Santiago. Niewiarygodnie szybko „śmigali” między przeszkodami, lecz 10 punktów karnych nie dało szans na zwycięstwo. Trzecie miejsce zajął duet: Marcin Troska i Maciej Wierzba. Powożąc koniem Lira, parkur pokonali bezbłędnie, lecz nieco wolniej.
W kategorii koni małych zwyciężyli wspomniani już Daniel Załęcki i Natalia Bitkowska z Kraszewic, tym razem mając w zaprzęgu Sawanę. Drugie miejsce zajęli – Marcin Warga i Sławomir Idzikowski (konie: Tajfun i Tornado), zaś trzecie – Jan Załustowicz. Ale to jego kuce, Maciek i Wacek, podbiły serca, szczególnie tych najmłodszych widzów.
Potem przyszedł czas na popisy jeźdźców i ich rumaków. Jedni wymyślne przeszkody (m.in. slalom, podwójny parkur, „rów z wodą”) pokonywali z wielką wprawą i lekkością, inni bardzo męczyli się i z przeszkodami, i z koniem – zdarzały się wyłamania i rezygnacje. Zwycięzcą tego konkursu, o czym już była mowa, został Paweł Wróbel na klaczy Lema. Tuż za nim dwie amazonki: Aleksandra Duszyńska (Lordina) i Marta Wejfel (Luiza). Ostrzeszowianin również jako pierwszy pochwycił lisią kitę, zwyciężając w pogoni za lisem. Sukces znaczący, bowiem uciekający lis – Mirosław Zawadzki na siwku Dakari – przez kilkanaście minut sprytnie umykał goniącym jeźdźcom.
Po emocjach sportowych zaprezentowała się grupa „Apolinarski”, której woltyżerka zawsze robi wrażenie na widzach.  

K. Juszczak

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

Już dziś kup najnowszy numer!

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne

Ogłoszenia