sobota, 20 kwietnia 2024, 14:06

W wydziale komunikacji „nie wyrabiają”?

Zadzwoniła do nas mieszkanka powiatu trochę zniecierpliwiona sytuacją dotyczącą rejestracji pojazdów w Wydziale Komunikacji, który podlega Starostwu Powiatowemu w Ostrzeszowie.

Pani ma kłopot, bowiem kupiła nowy samochód i w ciągu dwóch tygodni musi go odebrać z salonu. Nie możne go jednak zarejestrować, ponieważ wolny termin na wizytę w Wydziale Komunikacji jest dopiero za trzy tygodnie. Teraz na wizytę w urzędzie trzeba się umawiać przez stronę internetową lub telefonicznie.
– Rozumiem, że mamy czas pandemii i także Wydział Komunikacji musi stosować się do różnych obostrzeń, również kadrowych. Może zatem należałoby zwiększyć liczbę personelu na tym wydziale, bo wygląda na to, że wszyscy mają dużo pracy i zwyczajnie się „nie wyrabiają” – sugeruje czytelniczka.
Czy rzeczywiście w zatrudnieniu tkwi problem, a może jest on całkiem inny?
Z tym pytaniem zwróciłem się do kierownika Wydziału Komunikacji – Sławomira Gajewskiego.
– Aby nie gromadzić klientów w sporych skupiskach, jak to było przed pandemią, załatwiamy sprawy osób, które zapiszą się przez internet lub umówią telefonicznie. Patrząc na ilość załatwionych spraw, związanych z rejestracją pojazdów, załatwiamy taką samą liczbę klientów co przedtem. Problem w tym, że od stycznia ubiegłego roku weszły w życie przepisy dotyczące ewentualnych kar za niedopełnienie obowiązku powiadomienia o zbyciu lub nabyciu pojazdu. Jeżeli stwierdzi się naruszenie tego przepisu, jesteśmy zobowiązani przesłać taką informację do sądu, który wszczyna postępowanie w tej kwestii. Codziennie wpływa w korespondencji od kilkunastu do kilkudziesięciu (bywa że 50-60) tego typu spraw i również im musimy poświęcić sporo czasu.
Nasi pracownicy w trakcie obsługi interesantów muszą załatwić to, o czym przed chwilą powiedziałem, a poza tym odbierać telefony. Wprawdzie jest osoba (stażystka), która zapisuje na listę klientów umówionych przez telefon, lecz są też inne sprawy, na które merytorycznej odpowiedzi musi udzielić ktoś z pracowników wydziału. Zatem roboty nam nie brakuje, choć cały czas pracujemy pełnym zespołem. Ale ktoś musi obsługiwać archiwum, to znów każdy pracownik musi obsłużyć swoją pocztę, wypadnie jakiś urlop, ktoś zachoruje… więc w jakimś momencie nie na wszystkich stanowiskach możemy prowadzić bieżącą obsługę klientów. Samo zatrudnienie dodatkowych pracowników nie do końca rozwiązałoby ten problem – pozostałaby kwestia lokalowa, sprzętowa… To jest złożona sprawa.
Według dostępnych nam statystyk, z roku na rok zwiększa się też liczba rejestrowanych pojazdów, dotyczy to również naszego powiatu. Jak wspominałem – od ubiegłego roku bardzo zwiększyła się liczba załatwionych spraw, które dotyczą czynności związanych z zawiadomieniem o zbyciu i nabyciu pojazdu. Wszystkie wydziały w kraju są tym zawalone, co nie pozostaje bez wpływu na tempo obsługi osób chcących zarejestrować pojazd.
Na tę chwilę w rejestracji przez internet i telefon mamy kolejkę ustawioną z dwutygodniowym wyprzedzeniem. Być może za jakiś czas wrócimy do obsługi bezpośredniej, ale to spowoduje, że klienci będą znowu tłoczyć się na korytarzu. Jest jeszcze taka opcja, że dokumenty dotyczące rejestracji pojazdu można złożyć w biurze podawczym. Trzeba skompletować wszystkie potrzebne dokumenty, wypełnia się wniosek o rejestrację, dołącza wymagane opłaty – to przechodzi przez biuro podawcze i w ciągu kilku dni jest załatwione. Telefonicznie powiadamiamy o możliwości odbioru tych dokumentów.

*

Reasumując: Pracownicy Wydziału Komunikacji mają pełne ręce roboty, a nowe obowiązki ustawowe jeszcze bardziej zawaliły ich biurokracją. Niemniej w ciągu dwóch tygodni kierowcy chcący zarejestrować swój pojazd powinni być obsłużeni. Taką „szybszą ścieżką” wydaje się złożenie wszystkich koniecznych dokumentów w biurze podawczym – w ten sposób w parę dni można mieć samochód zarejestrowany. Najbardziej niecierpliwi mogą spróbować.

K.J.

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne