Reklama

czwartek, 10 października 2024, 18:25

Nierychliwa sprawiedliwość – zapadł wyrok w sprawie byłego wójta Kraszewic

19 miesięcy – tyle czasu minęło od głośnego wypadku byłego już wójta Kraszewic. O sprawie mówiły media w całej Polsce. Zapadł wyrok, jednak orzeczenie nie jest prawomocne i stronom przysługuje wniesienie apelacji do Sądu Okręgowego w Kaliszu. Czy to już koniec tej wyjątkowo długiej sprawy?

Przypomnijmy: 10 lutego 2023 r. w Kraszewicach 48-letni mężczyzna stracił panowanie nad pojazdem, zjechał na chodnik i uderzył w ogrodzenie posesji. Okazało się, że autem kierował ówczesny wójt Kraszewic.  Kierujący odmówił badania alkomatem, dlatego też pobrano od niego krew do badań na zawartość alkoholu.

Szokujący wynik ponad 2,4 promila

Prokuratura nie miała wątpliwości i już w marcu 2023 roku, kierujący usłyszał prokuratorski zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Ówczesny wójt Kraszewic przyznał się do winy i 24 kwietnia 2023 roku do Sądu trafił akt oskarżenia. 

Blisko 8 miesięcy oczekiwania na proces

Proces w tej sprawie ruszył dopiero w grudniu 2023 roku, a kierowca został oskarżony przez prokuraturę o prowadzenie samochodu w stanie nietrzeźwości, wynoszącym co najmniej 2,48 promila alkoholu (z art. 178 par. 1 kk). 

Sąd potrzebował 9 miesięcy na wydanie nieprawomocnego wyroku.

Z racji przyjętej linii obrony Sąd zdecydował się na powołanie biegłego toksykologa, co w znaczący sposób wpłynęło na wydłużenie się procesu. I tu warto zaznaczyć, że określone w akcie oskarżenia „co najmniej 2,48 promila”, powinno być 2,58 promila. 

Zeznania jednego ze świadków musiano odczytać, ponieważ ten po raz kolejny nie stawił się na wezwanie sądu. W końcu jednak, po 19 miesiącach (12 września) od zdarzenia, ostrzeszowski sąd wydał nieprawomocny wyrok. 

Obyło się bez więzienia.

Wyrok skazujący wydawał się oczywisty, a sąd wymierzył następującą karę: kara grzywny w wysokości 20 tysięcy zł, 15 tysięcy zł świadczenia pieniężnego na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, 4-letni zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.

Przeciągający się proces 

19 miesięcy oczekiwania na wyrok pozwoliło byłemu już wójtowi na dokończenie kadencji na swoim stanowisku, oraz na start w kolejnych wyborach i zostanie radnym powiatowym, którym pozostanie, ponieważ wyrok nie koliduje z obecnie pełnioną funkcją radnego powiatowego. 

Tomasz Pach

Reklama
Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne