Reklama

czwartek, 28 marca 2024, 20:24

Krwawa Sobota bez niedzieli wyzwolenia?

Przed południem, 21 stycznia, ostrzeszowianie, reprezentanci władz samorządowych miasta i powiatu, kombatanci, przedstawiciele TPZO, a nade wszystko harcerze Kompani Sztandarowej ZHP Hufca Ziemi Ostrzeszowskiej oddali cześć mieszkańcom miasta pomordowanym przez Niemców w przeddzień wyzwolenia Ostrzeszowa, w tzw. Krwawą Sobotę. Mijają 74 lata od tamtych tragicznych dni.

Zabrzmiał Mazurek Dąbrowskiego. Delegacje złożyły wiązanki kwiatów przed pamiątkową tablicą z napisem: W hołdzie pomordowanym przez hitlerowskich oprawców w Krwawą Sobotę dnia 20 stycznia 1945 roku obywatelom miasta.

Śmierć tych osób jest tym bardziej bolesnym dramatem, że zginęli w ostatnim dniu wojny.

To była sobota, 20 stycznia 1945 roku. Od samego rana rozwścieczeni niemieccy żandarmi wchodzili do mieszkań ostrzeszowian. Aresztowanych sprowadzono pod ratusz. Na ulicach patrole żandarmów „polowały” na Polaków, strzelając do niewinnych ludzi. Zamordowano 14 osób: Alojzego Adamskiego, Ignacego Biernata, Szczepana Biernata, Jana Kubasika, Ignacego Kubasika, Józefa Morawę, Franciszka Poszwę, Mariana Rutkowskiego, Zbigniewa Biernackiego, młodego chłopca Gruszkę, Waleriana Stempniewicza i Mariana Strenka. Przez pomyłkę zginął też jeden z niemieckich osadników. Aby sterroryzować aresztowanych, niemieccy żandarmi na oczach współwięźniów rozstrzelali pod ratuszem kilkunastoletniego ucznia krawieckiego Walentego Płaczka. Około 80 Polaków – mieszkańców miasta doprowadzono do budynku byłego obozu jenieckiego (obecnie budynek LO), tam ich osadzono z zamiarem rozstrzelania następnego dnia. Masakrze zapobiegło nadspodziewanie szybkie natarcie wojsk radzieckich. Wczesnym rankiem 21 stycznia 1945 r. ul. Wieluńską wjechały do Ostrzeszowa radzieckie czołgi. Po nich od ul. Grabowskiej nadjechała kolejna grupa czołgów. Około godz. 8.30 zakładnicy byli wolni.

Dziewięciu spośród pomordowanych w Krwawą Sobotę ostrzeszowian spoczywa we wspólnej mogile na cmentarzu parafialnym. ŻYCIE WASZE OJCZYZNĘ WSKRZESIŁO – tej treści napis widnieje nad mogiłą. Tam również udali się uczestnicy rocznicowych obchodów, by złożyć kwiaty, zapalić znicze pamięci.

Gorzej jest z pamięcią o żołnierzach radzieckich, którzy nie tylko przegonili hitlerowskich okupantów, lecz przede wszystkim ocalili 80 ostrzeszowian. Część historyków (i polityków) nakazuje nam amnezję, tymczasem do dziś żyją krewni tych ocalonych ludzi, którzy pamiętają i zawsze będą wdzięczni wyzwolicielom, mimo że późniejszy bieg historii postawił Rosjan w roli nowych okupantów.

Przez dziesięciolecia wyrazem pamięci – najpierw o wyzwolicielach, a w ostatnich latach o ocalonych przez nich Polakach była ul. 21 Stycznia. Obecnie, już od kilku miesięcy, mamy w to miejsce ul. gen. Altera. Tak zdecydował wojewoda wielkopolski. Ponieważ władze miasta odwołały się od tej decyzji, sprawa nie jest ostatecznie przesądzona – trafiła już do NSA i niebawem można spodziewać się decyzji sądu. Co prawda NSA nie zdążył z wyrokiem przed 21 stycznia, ale nie tracimy nadziei, że jedna z miejskich ulic będzie mogła nadal upamiętniać tę ważną dla Ostrzeszowa datę.

K. Juszczak

 

Reklama
Reklama

Ogłoszenia

ogłoszenia o pracę

Teksty płatne