![]() |
» Archiwalne numery ![]() |
Zwycięstwem 2:1 (0:0) zakończył się zapowiadany w poprzednim numerze "CzO" mecz pomiędzy "Victorią" a "Prosną" Kalisz. Wygrana nie przyszła piłkarzom ostrzeszowskim wcale łatwo. Pierwsza odsłona tego pojedynku toczyła się pod dyktando gospodarzy ("Victorii"), ale pod bramką zawodziły zawodników nerwy. "Victoria" stwarzała sytuacje podbramkowe, jej zawodnicy dużo strzelali z daleka, lecz za każdym razem piłki minimalnie przechodziły obok bramki. Lewą stroną boiska wielokrotnie do akcji ofensywnych włączali się Artur Skrobacz i Zenon Kozica, jednak za każdym razem brakowało albo precyzyjnego podania, albo zdecydowania w ataku na bramkę przeciwnika. Po drugiej stronie boiska aktywni byli Zbigniew Cepa i Radosław Dolata, którego obrońcy zespołu znad Prosny często zatrzymywali faulami. W tej części gry kaliszanie nie mogli sobie poradzić z kryciem szybkich napastników gospodarzy. Raz po raz obrońcy "Prosny" przegrywali pojedynki jeden na jeden z Maciejem Stawińskim i Kamilem Franikowskim. Niestety, nie miało to przełożenia na bramki. ![]() W drugiej połowie meczu zawodnicy przyjezdni postawili wysoko poprzeczkę, chociaż jeszcze przed przerwą wydawało się, że brakuje im sił. Nic takiego nie miało miejsca. Na drugą połowę wyszła zupełnie odmieniona drużyna kaliska. Zaskoczeni takim obrotem sprawy ostrzeszowianie nie potrafili złapać właściwego rytmu gry. Pojawiły się luki w kryciu, szczególnie w linii środkowej i zawodnicy drużyny gości pokazali, że, mając więcej swobody, mogą być groźni. W 58 minucie meczu po dośrodkowaniu z lewej strony boiska na bramkę kaliską jeden z zawodników "Prosny" odbił piłkę ręką. Sędzia nie zawahał się, aby pokazać na rzut karny. Niezawodnym egzekutorem okazał się Arkadiusz Jarczak. Nie załamało to drużyny z najstarszego miasta w Polsce. Wręcz przeciwnie, kilkakrotnie doszli oni do sytuacji, z których padają bramki. Szczęście w tym meczu było po stronie "Victorii" i za każdym razem napastnicy gości pudłowali. Nadeszła 65 minuta meczu. Po jednej z kontr wyprowadzonych przez piłkarzy rodem z Kalisza sfaulowany na linii pola karnego został napastnik "Prosny". Do rzutu wolnego przymierzał się kapitan gości Jacek Nowakowski. Trafił piłką w mur zawodników gospodarzy, powstało ogromne zamieszanie, nikt z naszych nie potrafił wyekspediować piłki daleko w pole. Wróciła ona z powrotem do Nowakowskiego, a ten, niewiele się namyślając, uderzył na bramkę. Piłka przelobowała źle ustawionego Piotra Spigiela i wpadła pod poprzeczką do bramki. Nie był to koniec emocji. Zmęczonego walką Macieja Stawińskiego w 70 minucie zastąpił Łukasz Janiak. Wniósł on do gry dużo ożywienia, a akcje w przodzie zaczęły się zazębiać. "Victoria" dążyła do strzelenia zwycięskiej bramki. Po jednej z akcji w 83 minucie i szybkiej wymianie piłek pomiędzy Ł. Janiakiem i A. Jarczakiem ten ostatni zagrał prostopadle w pole karne do K. Franikowskiego. Wyszedł on na czystą pozycję, zostawił w tyle obrońców "Prosny" i, przewracając się, posłał piłkę pod bokiem wybiegającego z bramki Jacka Kuświka. Była to decydująca akcja meczu, a szczęśliwy strzelec po chwili utonął w objęciach kolegów. Do końca spotkania ostrzeszowianie grali bardzo rozsądnie, szanując piłkę i broniąc korzystnego dla siebie rozstrzygnięcia. ![]() Strzelcy bramek: A. Jarczak i K. Franikowski W następnym meczu "Victoria" spotyka się na wyjeździe z beniaminkiem - "Grom" Golina. "Victoria" - Spigiel - Cepa, Łakomy, Bierski, Kozica - Dolata, Jarczak, Szczepaniak, Skrobacz - Franikowski, Stawiński Bramki: A. Jarczak 58 minuta (z rzutu karnego), K. Franikowski 83 minuta. Żółte kartki: Franikowski, Dolata, Jarczak, Szczepaniak (AW) |