Co sprawia, że Święta Wielkanocne są takie radosne?
Mirosława Orłowska
krawcowa

Przede wszystkim nastrój, kwitnące kwiaty, narcyzy. Uwielbiam zieleń, być może dlatego, że układam kwiaty, mam do nich taki sentyment. Bardzo lubię świąteczny nastrój, zjeżdża się rodzina - to jest najważniejsze i najprzyjemniejsze w świętach. Ja, co prawda, nie mam rodzeństwa, ale mąż ma braci i siostrę. Poza tym mam trójkę dzieci, więc wtedy wszyscy przyjeżdżają do domu, czekam na to z niecierpliwością. Miło wspominam lane poniedziałki, choć czasami kończyło się to wybiciem szyb w drzwiach. Wydaje mi się, że potrawą, która bardzo kojarzy się z tymi świętami, jest biała kiełbasa, przynajmniej u nas w Polsce. Najprzyjemniejsze jest jednak wszystko związane z budzeniem się wiosny: kwiaty, żółte narcyzy, palmy, zajączki...
Małgorzata Murdzek
krawcowa

Święta Wielkiejnocy są radosne, ponieważ trwa wiosna. Szczególnym zwyczajem, który kojarzy mi się z tym okresem, jest śmigus-dyngus, zawsze wesoły i mokry. W moim domu od rana trwa oblewanie. W moim rodzinnym domu pierwszy wstawał tata, wszystkich oblewał jeszcze w łóżku, poniedziałki były więc bardzo wesołe. Teraz mam małe dziecko, toteż na razie je oszczędzamy. W święta nie może zabraknąć święconki, w której znajdują się: jajka, baranek, szynka. Podstawą są także prezenty, właśnie się za jakimś rozglądam. Prezenty daje się tak rzadko, że trzeba korzystać z okazji. Bardzo ważny jest wymiar religijny. Jestem osobą wierzącą, więc chodzę do kościoła. Przyznam jednak, że większą wagę przywiązuję do Bożego Narodzenia, zresztą chyba jak większość ludzi.
Joanna Hazubska
uczennica SP nr 1 w Ostrzeszowie

Uważam, że Święta Wielkanocne są radosne. Największą radość sprawia mi to, że można dostać jakieś fajne prezenty. Zawsze też chodzę do kościoła ze święconką, w koszyku mam m.in. babkę, sól, pieprz, masło, baranka. Śmigus-dyngus wygląda u mnie nieciekawie. Zawszę wstaję pierwsza i oblewam mamę z plastikowej "psikawki", niestety potem rodzice odgrywają się na mnie. Nie mam ulubionej świątecznej potrawy, ale lubię zjeść duże, wielkanocne śniadanie. Podoba mi się także przyroda, choć w tym roku nie jest zbyt zielono, przyroda jest skromna, ale do świąt jeszcze trochę brakuje, więc mam nadzieję, że jeszcze się zazieleni.
Adrian Szarłowicz
uczeń ZSZ nr 1 w Ostrzeszowie - kucharz

Sądzę, że radosne w świętach Wielkiejnocy jest to, że spotykamy się z najbliższymi. Możemy z nimi porozmawiać, pobyć, w zwykłe dni nie ma na to czasu - jesteśmy zbyt zapracowani. Każda rodzina ma swoje typowe tradycje. Według mnie Wielkanoc nie może obyć się bez jajek na śniadanie. Najbardziej chwalę sobie w okresie świąt czas wolny, bezkarne leniuchowanie. Niestety święta szybko mijają i po nich każdy musi wrócić do swych codziennych zajęć, pracy, szkoły. Piękna w okresie świąt jest także przyroda. Po ponurej zimie przychodzi ładna pogoda, która wprawia nas w świąteczny nastrój.
Waldemar Dudka
emerytowany nauczyciel

Dla mnie Święta Wielkanocne są bardzo rodzinne, zwłaszcza I Święto. W świąteczny poniedziałek spotykamy się z dalszą rodziną. Jestem człowiekiem wierzącym, Jezus zmartwychwstał - to dla katolika powód do radości. Wielkanoc to najważniejsze religijne święto. Religia uczy nas dobroci i miłości, a to jest podstawa życia. Tradycją świąt jest święconka. Ja uważam, że powinna być skromna, niektórzy, niestety, przesadzają. W koszyku powinny znajdować się podstawowe rzeczy. Według mnie śmigus-dyngus trochę wyszedł z mody, pojawia się tylko gdzieniegdzie Bardziej aktualny jest w dużych miastach. Jestem z pochodzenia łodzianinem, bitwy wodne, które mają tam miejsce, to przesada, według mnie czasami podlegają nawet pod wykroczenia. W moim domu to ja wstaję pierwszy i każdego trochę kropię perfumami. Dawniej w okresie świątecznym była o wiele ładniejsza pogoda. Kiedyś 29 kwietnia pływałem już w morzu, na Helu, potem, co prawda, to odchorowałem. A teraz o tej porze trzeba jeszcze nosić kurtki.
Rozmawiała: Agnieszka Skolarska
Fot. Łukasz Śmiatacz