Czas Ostrzeszowski

  » Czas Ostrzeszowski\2006 rok\Numer 04


  »   Archiwalne numery
  »   Ogłoszenia drobne
  »   Reklama
  »   Prenumerata elektroniczna





Kary dla pijanych kierowców

ANDRZEJ STEMPIN
kierowca


   Kary powinno się wymierzać wg punktów, tak jak dotychczas, ale za jazdę po pijanemu proponowałbym zabrać prawo jazdy na stałe. Zaś jeśli nietrzeźwy kierowca popełni wypadek, powinien być do dyspozycji sądu, który ustala karę dla takich ludzi. Musi ona być surowa, aby odstraszała innych od tego typu wykroczeń. Uważam, że wyrok skazujący na 7 lat kierowcę, który zabił 3-osobową rodzinę, jadąc po pijanemu, jest za mały. Powinien być zdecydowanie surowszy, osiągający najwyższą granicę 25 lat. Jest bardzo dużo pijanych kierowców i policja ma trudności z wychwyceniem wszystkich. A poza tym dają łagodne kary, często przymykając oko. Jestem zawodowym kierowcą i zauważam, że właśnie zawodowi kierowcy zachowują się bardziej odpowiedzialnie, bo też kierują większym sprzętem. Jak już się jeździ zawodowo, to trzeba trzeźwo myśleć. Niestety, przypadki siadania za kierownicą po pijanemu zawodowym kierowcom też się zdarzają. A w takich sytuacjach karą jest zabranie prawa jazdy dożywotnio.

LESZEK GUZENDA
piekarz


   Za jazdę po pijanemu powinno być przynajmniej dobre kolegium - co najmniej 500 zł albo też zabranie prawa jazdy na dwa lata. Karę bym uzależniał od stopnia spożycia alkoholu. Lecz gdyby kierowca spowodował po pijanemu wypadek, wtedy należałoby wziąć prawo jazdy dożywotnio, bo ten, który pije, nie powinien go mieć. Jeśli taki wypadek zakończył się śmiercią, wtedy w konsekwencji powinno być więzienie, gdzieś na 10 lat. Chociaż nie traktowałbym tego jak celowego zabójstwa, bo człowiek pijany nie wie, co robi. Jeśli chodzi o karę dla sprawcy wypadku, w którym zginęła rodzina Podjuków, to te 7 lat jest bardzo mało. Nawet 12 lat, byłoby mało za trzy osoby. Jest to niesprawiedliwe, bo jeśli za jedną można dostać 12, to za trzy powinno być 36 lat. Ilość ofiar wypadku też powinna mieć znaczenie, i to duże. Z tego, co się słyszy, wynika, że jazda po pijanemu to bardzo częsty problem, popijają i starsi, i młodsi. Tych młodych jest może nawet więcej, szczególnie gdy wracają z dyskotek. Mało kto nie pije, a wszyscy wracają samochodami.

ANDRZEJ STRZELCZYK
pracownik fermy drobiu


   Od razu bym wsadził do więzienia, a samochód odebrał razem z prawem jazdy. Tym bardziej kiedy spowoduje jakiś wypadek, a już szczególnie, gdy miał on skutek śmiertelny - od razu więzienie. Kara powinna być uciążliwa i długa - 15 do 20 lat. W tej chwili jest za mało dotkliwa. Im cięższe byłyby kary, tym bardziej uważaliby kierowcy, aby nie prowadzić po alkoholu. Teraz każdy sobie kpi. Jeśli zdarzyło się, że zginęło więcej osób, to kara powinna być jeszcze surowsza. 7 lat za takie przewinienie to dla mnie śmieszne. Ja dałbym dożywocie i to by była dobra przestroga dla wszystkich.

DANUTA JUSZCZAK
właścicielka hurtowni


   Za stwierdzenie alkoholu u kierowcy powinny polecieć punkty i trzeba by zabrać prawo jazdy, a kierowca musiałby zdawać ponownie egzamin. Nie chcę być taka rygorystyczna, ale za wypadek po pijanemu karałabym surowo - zabraniem prawa jazdy i mandatem w wysokości 5 tys. zł. Jeszcze uzależniałabym wysokość kary od ilości promili. Gdyby na skutek takiego wypadku zginął człowiek, wtedy prawo jazdy powinno być zabrane dożywotnio, a samego kierowcę niech osądzi sąd. Jednak za spowodowanie śmiertelnego wypadku po pijanemu dałabym 25 lat. To już są sprawy życia i śmierci, więc tutaj nie dałabym szansy na poprawę. Podobnie jeśli chodzi o śmierć rodziny Podjuków, to jednak są trzy życia i te 25 lat powinien sprawca dostać. Uważam, że jeśli piłeś, to nie jedź. Tę zasadę wpajałam swoim synom, gdy wybierali się na dyskoteki do Ostrowa czy Kępna. Zawsze mówiłam, by na początku zabawy jeden zdeklarował się, że będzie kierowcą i nie pił żadnego alkoholu. I tak też robili. Zawsze młodszy syn chętnie wynajmował się za kierowcę, bo bardzo lubił prowadzić samochód. Można się bawić i nawet wypić, ale trzeba być odpowiedzialnym i nie siadać po pijanemu za kierownicę.

MAŁGORZATA MAZURKIEWICZ
uczennica ZS nr3


   Gdybym była pod wpływem alkoholu, na pewno nie siadłabym za kierownicę. Niestety, bardzo często zdarza się, że tego się nie przestrzega. Ludzie młodzi dostają prawo jazdy, myślą, że im to ujdzie na sucho, a tu jest odwrotnie. Kary za to powinny być surowe. Powinno odebrać się prawo jazdy i to dożywotnio, a za spowodowanie śmiertelnego wypadku dałabym dożywocie. Nie dość, że popełnił wykroczenie jadąc po pijanemu, to jeszcze zabił kogoś. Kara musi być surowa w takich sytuacjach, a taką na pewno jest dożywocie.

Rozmawiał: K. Juszczak
Fot. Ł. Śmiatacz


1994 - 2007 © Borkow

i=czasostrzeszowski&r=ns.gif" tppabs="http://stat.4u.pl/cgi-bin/s.cgi?i=czasostrzeszowski&r=ns" width="1" height="1">